Bredzisz, kolego. Gmina nie jest firmą. Nie jest po to, żeby przynosić zysk (finansowy). Ma robić rzeczy, które dają straty w sensie ekonomicznym, ale zrobić je trzeba. Między innymi po to, żeby mieszkańcy mogli robić dobre interesy. I gmina nie ma w tym z nimi konkurować.
Widać <Wykidajło> że kończyleś studia ekonowmiczne w latach 60-tych. Lub co gorsze pozostało Ci to w genach po rodzicach.
Moi rodzice zostawili mi całkiem fajny zestaw genów. I nauczyli wielu dobrych rzeczy - na przykład tej, że lepsza gorzej płatna, ale czysta praca w Polsce, niż więcej kasy za mycie kibli u Niemca. Ty oczywiście możesz mieć inne zdanie - ale nie wiń za swoje nieszczęścia rodziców. Oni ci genów nie wybierali.
Bardziej rażacej formuły ekonomicznej nie mogę się spodziewać. Dobry biznes czy interes dla gminy i społeczeństwa to także zabezpieczenie wpływów i pozyskanie funduszy dla rozwoju i potrzeb gminy - to tez biznes ! i ekonomia.
Lepiej już przestań sypać mądrościami rodem z poradników typu "Jak osiągnąć sukces w weekend". Kiepsko ci idzie, może dlatego, że używasz słów, których nie rozumiesz.
Co ma "formuła ekonomiczna" do "zabezpieczenia wpływów" i "pozyskania funduszy"? I jaką to mniej rażącą formułę ekonomiczną powinien mieć samorząd? Spółki prawa handlowego czy może jednoosobowej działalności gospodarczej?
Między innymi po to, żeby mieszkańcy mogli robić dobre interesy.
A gmina ma sobie fundusze wytrzepać z c...? gdy całe społeczeństwo kombinuje jak unikać płacenia podatków. To też dobry biznes
Aaa, to taki biznes gmina ma twoim zdaniem robić?
Widzisz, ja jestem prosty chłopak z małego miasteczka. I mam proste sposoby na różnych cudotwórców. Na przykład taki: chcesz robić biznes za moje pieniądze? To pokaż mi najpierw, co osiągnąłeś za swoje.