W tym roku było przynajmniej 30 kotów z ulicy,którym udało się znaleźć nowe domki,około 26 psów+2 suczki ze szczeniakami,jedna miała ich pięć,druga miała dwa,które poszły do adopcji do Niemiec dzięki pomocy Tozu Szczecińskiego.Mieliśmy królika,któremu też domek znalazłyśmy.
Ile kotów i kotek wyłapałyśmy,wysterylizowałyśmy,wykastrowałyśmy i wyleczyłyśmy to nie zliczę,chyba,że spędzimy cały dzień nad papierami.Tylko wczoraj mieliśmy cztery interwencje,których w ciągu roku było kilkadziesiąt,jeżeli nie ponad setka.
Gdy dziewczyny mówią w gminie,że działalność w tym roku będzie zakończona,bo po prostu nie da się w takich warunkach i na takich warunkach nadal pomagać,to oni tam sobie myślą,że żartujemy.Niestety taka prawda,nie potrafimy z niczego zrobić czegoś,a do tego doszło i tego się od nas oczekuje.
Chciałam także bardzo "podziękować" panu,który przyszedł po odbiór rudej parki psiaków,którą przetrzymywałyśmy do czasu odnalezienia właściciela.Psiaki były przez nas karmione,wywiesiłyśmy zdjęcia,by mógł pan je odnaleźć.Myślałyśmy,że będzie pan szczęśliwy,że nie potrącił ich samochód,że nie rozchorowały się w zimną noc,że nie trafiły do schroniska,gdzie większe i agresywniejsze psy mogły by im krzywdę zrobić.DZIĘKUJEMY ZA TO,ŻE DZIĘKI TAKIM JAK PAN NASZE TOWARZYSTWO ZOSTANIE ZAMKNIĘTE.Obelgi w naszą stroną,teksty,że powinnyśmy się cieszyć,że pan trzyma te psy,karmi je i że płaci za nie podatek powinien pan zatrzymać dla siebie.Pozdrawiam wszystkich inteligentnych inaczej.