Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: Grzyby  (Przeczytany 116930 razy)

Zafrina

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #150 dnia: Sierpnia 09, 2010, 07:05:22 »
Witam ponownie
Zapomniałam, że obiecałam zdać relację. Wczoraj niestety nic, wielkie NIC, bo nawet na żadnego "trujaka" nie natrafiliśmy w Tanowie. No ale rodzinny spacerek był. Trochę nogi przemokły, bo nie posiadam jeszcze kaloszy, ale na wrzesień się zaopatrzę, bo uwielbiam zbierać grzyby. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę napełniać wiadro :)

Prezess

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #151 dnia: Sierpnia 13, 2010, 09:45:09 »
Cytat: "jasia"
Krp, pamietaj, nie ma u nas grzybów trujacych z poduszka pod kapeluszem... co najwyzej jest niejadalny ...szatan, borowik szatański- ... natomiast grzyby z książką ...to juz wyższa szkoła jazdy....
Ale doceniam ostrozność.. jak znasz się dobrze  tylko na jednym gatunku... to trzymaj sie tego... a bedziesz bezpieczny...
Sama szykuje sie na grzybki..., bo wszystkie zapasy wykończone...


".szatan, borowik szatański-" To chyba to samo?

Trafienie Borowika Szatańskiego (Boletus satanas Lenz.) To jak trafienie w lotka...
Bardziej już można trafić nie jadalnego Goryczaka Żółciowego (Tylopilus felleus)

Nie znam tu za bardzo lasów, gdzie tu w regionie są jakieś lasy typowo borowikowe?
Puszcza Wkrzańska (Dobieszczyn, Myślibórz, Trzebież to bory sosnowe w których  rosną głównie podgrzybki. Są tu gdzieś lasy do 50-70 km jakieś borowikowe, w których można przyzwoicie nazbierać borowika?

Offline jasia

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 556
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #152 dnia: Sierpnia 13, 2010, 11:02:59 »
No dobra, złapałeś mnie, u nas rosną goryczaki zółciowe, ale i tak ( może niesłusznie) mowimy na nie szatany.  ;D
W lasach za Trzebieżą i za Tanowem zbierałam borowiki... ale żeby tak "przyzwoicie nazbierać borowika"... to nie powiem.... trzeba tafić na odpowiedni wysyp.

Prezess

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #153 dnia: Sierpnia 13, 2010, 11:16:10 »
Cytat: "jasia"
No dobra, złapałeś mnie, u nas rosną goryczaki zółciowe, ale i tak ( może niesłusznie) mowimy na nie szatany.  ;D
W lasach za Trzebieżą i za Tanowem zbierałam borowiki... ale żeby tak "przyzwoicie nazbierać borowika"... to nie powiem.... trzeba tafić na odpowiedni wysyp.


Wiem, wiem właśnie jakoś tak się przyjęło że na Goryczaki Żółciowe mówi się "Szatany"...

No właśnie i to najgorsze, że z zbiorem borowików nie ma łatwo.
Tak trochę zwiedzając tu i tam, to w ogóle jakoś tak ciężko znaleźć typowo borowikowy las, głównie właśnie przeważają bory sosnowe.

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #154 dnia: Sierpnia 13, 2010, 11:45:15 »
dobra miejscówa. ;]
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln

Prezess

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #155 dnia: Sierpnia 13, 2010, 12:04:47 »
Super :thumright:
Szkoda, że u nas w lasach nie ma takich miejscówek

Offline robert1995

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 967
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #156 dnia: Sierpnia 13, 2010, 13:23:20 »
KrP, jakoś dziwnie łatwo je przewraca... Może kolega z kamerą na bieżąco je dokłada? ;)
Razem z żoną postanowiliśmy nie mieć dzieci. Dzieciom nie bardzo się to spodobało...

Offline NIKA

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #157 dnia: Sierpnia 13, 2010, 13:51:23 »
Czy dziwnie łatwo to nie wiem. Zdziwiło mnie raczej to, że je wyrywał z korzeniami a je raczej się zostawia.
No w każdym razie gdybym znalazła tyle grzybów ( chciałabym bardzo) pomyślałabym, że jestem w ukrytej kamerze.

[ Dodano: 2010-08-13, 13:57 ]
Nie wiem jak jest teraz bo od lat nie byłam na grzybach.
Kiedyś najczęściej robiłam to w Brzózkach, w okolicy Mszczuj, Myślibórz i parę razy okolica Tanowa i Dobieszczyna.
Ze 2 razy byłam gościnnie na zakładowym grzybobraniu w Lipkach Wielkich gdzieś koło Gorzowa.
Za pierwszym razem wysypu wcale tylko kupa zakładowych ochlapusów zerwanych z łańcucha (ale było śmiesznie).
Za drugim razem nawet nazbierałam wiaderko a to dotąd mi się nie zdarzyło (cienki ze mnie grzybiarz, którego odstraszają pająki) ale do domu wróciłam ok 24.00
Zaliczona była nawet stłuczka zakładowego "jelenia" z autem jakiegoś tubylca.
Nawalonych grzybiarzy wcale nie mniej i ubaw też niczego sobie.

 :rotfl:
Im bardziej chore jest państwo, tym więcej w nim ustaw i rozporządzeń.

                           Tacyt

Offline piotr0822

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 406
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #158 dnia: Sierpnia 14, 2010, 12:41:59 »
Cytuj (zaznaczone)
Zdziwiło mnie raczej to, że je wyrywał z korzeniami a je raczej się zostawia.

od kiedy korzenie się ucina? Grzyby powinno się wyrywać z korzeniami.

Pieczka00

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #159 dnia: Sierpnia 14, 2010, 13:01:11 »
Cytat: "piotr0822"
Cytuj (zaznaczone)
Zdziwiło mnie raczej to, że je wyrywał z korzeniami a je raczej się zostawia.

od kiedy korzenie się ucina? Grzyby powinno się wyrywać z korzeniami.


Mało kto tu wie jak zbierać grzyby,z tego co tu widać to każdy je od razu wyrywa przez co jest niszczona grzybnia..Ja jestem nauczony żeby grzybka przed wyciągnięciem z podłoża pierw  wykręcić dzięki czemu zostają jego zarodniki dalej w podłożu i jest 100% nadzieja ze za jakiś czas grzybek w tym samym miejscu urośnie.Babcina nauka jest najcenniejsza  :jupi:

Offline piotr0822

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 406
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #160 dnia: Sierpnia 14, 2010, 13:55:37 »
Pieczka masz racje tak samo mnie uczyli starzy grzybiarze, i trafia mnie jak widzę korzeń (mówiąc korzeń mam na myśli ten trzon czy nóżkę, nie wiem jak to poprawnie się nazywa, ja pewnie i błędnie mówię na to korzeń :) ) ucięty i pozostawiony w grzybni.

Offline NIKA

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #161 dnia: Sierpnia 14, 2010, 18:45:19 »
Nie wiem, nie znam się ale całe życie odcinam grzyby i nikt nigdy nie zwrócił mi na to uwagi. Myślałam, że tak jest ok.
No cóż, poprawię się.
Im bardziej chore jest państwo, tym więcej w nim ustaw i rozporządzeń.

                           Tacyt

Prezess

  • Gość
Grzyby
« Odpowiedź #162 dnia: Sierpnia 14, 2010, 19:08:07 »
Był ktoś teraz na dniach na Dobieszczynie? Jak wygląda sytuacja z grzybami??
Może coś wiecie o wysypie w innych lasach?

Co do ścinania grzybów, to zdania są bardzo podzielone...

Ścinać nożykiem przy samej glebie czy wykręcać...

Offline Afgan2402

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 481
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #163 dnia: Sierpnia 14, 2010, 19:26:28 »
Dzisiaj z pustym wiadrem wrocilem z lasu w Trzebiezy.
Ostatnio bylo u nas duzo deszczy ,ale grzybow nie widac.
ALE UWAGA!!!
 jest duzo dzikow, a wczoraj wieczorem dziki spacerowaly po deptaku na plazy.
PO,tylko dla idiotów.

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
Grzyby
« Odpowiedź #164 dnia: Sierpnia 14, 2010, 22:50:51 »
Cytat: "NIKA"
Nie wiem, nie znam się ale całe życie odcinam grzyby i nikt nigdy nie zwrócił mi na to uwagi. Myślałam, że tak jest ok.
No cóż, poprawię się.


Bo jest ok. Są właśnie dwie szkoły zbierania - jedna uczy wykręcania, druga odcinania. Obie są poprawne. Pozwolę sobie wkleić cytat z grzyby.pl:

Cytuj (zaznaczone)
Banalna kwestia dotycząca sposobu zbierania grzybów. Spotyka się dwie teorie, zwłaszcza w starych atlasach i w potocznych opiniach. Jedna mówi, że należy grzyby wykręcać, a druga, że wycinać zostawiając kawałek trzonu w ziemi. Argument przeważnie za jedną i drugą jest taki, że ta przeciwna metoda szkodzi grzybni, bo się psuje lub wysycha. W nowych atlasach przeważa pogląd, że jest to bez znaczenia, a spór jest w rodzaju "od którego końca należy jeść jajko na miękko: od tępego czy ostrego".

Ważne jest natomiast, aby po zebraniu grzyba nie zostawiać "rozbabranej" ściółki, bo szpeci krajobraz; nie niszczyć grzybów bez potrzeby, oszczędzać niejadalne, zbierać tylko tyle, ile potrzeba. Nie należy też śmiecić (to prawdziwa plaga) - włożenie niepotrzebnej puszki czy papierka do torby i wyrzucenie śmieci po powrocie do domu nie jest przecież trudne. W przypadku zbierania grzybów blaszkowych, należy w trosce o własne bezpieczeństwo wyrwać grzyb (najłatwiej to zrobić przez lekkie okręcanie) wraz z podstawą trzonu, którego wygląd jest ważną cechą identyfikacyjną grzyba. Przez nieostrożność przy zbieraniu takich np. gąsek zielonek (Tricholoma equestre) można przecież narazić się na nierozpoznanie muchomora sromotnikowego (Amanita phalloides).
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln