ale mnie osobiście najbardzie denerwuje brak kagańców na pyskach tych kochanych piesków
Piszę ze swojego punktu widzenia - nie wiem co jest gorsze czasem - kagańce na pysku czy ich brak.
Kiedy idę ze swoimi psami bez kagańców, na smyczy lub bez, ale karnie przy nodze mało kiedy ktoś w ogóle zwróci na nas uwagę. Kiedy ta sama sytuacja ma miejsce, ale psy są ubrane w "koszyki" to przechodzacy omijają mnie jak trędowatą a ja czesto nie mam gdzie sie podziać na wąskim chodniku ani co gorsza - jak zapaść nagle pod ziemię
rozumiem że każdy właściciel uważa iż jego psiak nie skrzywdzi nawet muchy
Częściej niż niewiedza jest to po prostu moda na posiadanie psa jakiejś rasy lub zwykła głupota.
Napisałam wyżej o tym jak zaatakował mnie owczarek kaukazki, mający możliwość luźnego poruszania się po posesji i wydostania się z niej. Kiedy po czasie zwróciłam na ten fakt uwagę właścicielki to usłyszałam m.in.: "pies ma 1,5 roku jest coraz bardziej agresywny i ja nie wiem co z tym robić". Wg. mnie to dopiero jest dramat! Kobieta ma w domu odbezpieczony granat. Polskie prawo nie ma na to odpowiedniej sankcji karnej. Zgłosiłam atak na policji, rozmawiałamz dzielnicowym i...dopóki nie wydarzy sie jakaś tragedia on nic nie może zrobić.
Od tamtej pory mam ciepło przechodząc w tamtej okolicy, a często nie mam niestesty jak inaczej tylko tam "ryzykować".
ja oraz moje dzieci nie muszą o tym wiedzieć
Masz rację. Niemniej jednak warto, aby dzieci wiedziały jak zachowywać się w stosunku do psów. Nie tylko tych agresywnych, ale każdych idących ulicą, często mijanych tak po prostu. Przydaje się dzieciom taka wiedza i dzięki temu nie są niepotrzebnie zatrwożone kiedy zdarzy im się przypadkowa konfrontacja z psem,a dorosłego nie ma w pobliżu. Nie ma tu na myśli - co robić jak pies atakuje. Nie. Zwykłą sytuację jak dziecko - właściwie, a nie instynktownie (np. ręce podniesione do góry, pisk, nagła ucieczka) powinno reagowac na psa.
jest wielu którzy są bardzo sympatyczni ale część nie za bardzo
Staram się aby taką być m.in. zapinając psa na smycz kiedy biega po łące a w oddali widzę zbliżającego się rowerzystę. Wiem, ze mój pies na 100% nie zareaguje nawet na zbliżający się rower (bo obie suki są w tym zakresie dobrze zsocjalizowane), ale CHCĘ aby ten człowiek nie znający moich psów, przejechał komfortowo i bez strachu, że coś się może wydarzyć.