Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: Nasze kochane PIESKI!!!  (Przeczytany 122641 razy)

Offline DJK

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 101
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpnia 08, 2008, 10:34:05 »
no to i ja pochwalę się moim psiakiem

(jeszcze przed fryzjerem)

Offline Pan P

  • Gadatliwy
  • ****
  • Wiadomości: 77
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpnia 08, 2008, 10:48:27 »
A jak wyglada po ? Fantazyjnie spięte kłaczki :-)
Moneta przedstawia Antiocha Wielkiego.

Offline DJK

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 101
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpnia 08, 2008, 12:04:10 »
a po wygląda jak inny pies (zachowuje się też jakby wraz ze zmniejszeniem ilości włosów energii przybywało)


Offline draculka

  • Moderator
  • Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 387
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpnia 08, 2008, 13:15:56 »
Cytat: "kanioma"
Ogromna prośba do właścicieli piesiorków nie przewoźcie swoich pupili w bagażnkach samochodów nie jest im tam fajnie... :( a widuję takie sytuacje często :( wystarczy specjalny pokrowiec (rynienka) na kanapę w aucie...:/


Daj spokój, a gdzie niby mam przewozić dwa psy kiedy z tyłu w foteliku mam zapięte niemowlę?
Kiedy burki mają do dyspozycji cały bagażnik kombi średniej klasy samochodu, a w taki upał zawsze jeździmy z włączoną klimą - to w czym im tam źle?

Dla uściślenia nie mam malutkich kanapowców tylko dwa cielaczki, które zajmują trochę miejsca, więc nie wiem co za tylną kanapę musiałabym mieć, żeby towarzystwo tam pomieścić.

No chyba, że miałaś na myśli bagażnik aut sedan. To już nie mam uwag ;)
Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował.

Offline kanioma

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 482
  • Płeć: Kobieta
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpnia 08, 2008, 15:17:44 »
Draculka, właśnie o sedany mnie chodziło, bo taką sytuację ostatnio widziałam... pewien pan kazał goldenowi zapakowac sie do takiego bagażnika... pewnie obawiał się sierści na kanapie w swoim luksusowym aucie...

Offline draculka

  • Moderator
  • Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 387
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpnia 08, 2008, 21:54:50 »
Moim zdaniem sedan w ogóle nie nadaje się do przewozu psów, a postepowanie w ten sposób jest co najmniej...  :batman:
Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował.

Offline Malami

  • Moderator
  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 106
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpnia 08, 2008, 23:22:27 »
Dziewczyny, założyłam temat o psich problemach  ( http://forum.police.info.pl/viewtopic.php?p=38711#38711 ) i tam możecie pisać o bagażnikach itp. swoją drogą to faktycznie straszne i w ogóle zamykanie psów w autach przed marketami itd.
Pozdrawiam :wink:

Offline Pan P

  • Gadatliwy
  • ****
  • Wiadomości: 77
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpnia 09, 2008, 01:36:34 »
Różnica znaczna :-) Myślę że na plus.
Moneta przedstawia Antiocha Wielkiego.

Offline draculka

  • Moderator
  • Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 387
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpnia 09, 2008, 07:48:06 »
Malami, przepraszam nie pomyślałam o tym, innym temacie odpowiadając Kaniomie.
Jesteś moderatorem działu, to przenieś nasze posty tam i po kłopocie ;)
Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował.

ravsuchenek

  • Gość
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpnia 24, 2008, 22:28:44 »
http://ravsuchenek.wrzuta.pl/film/lrPley5dH2/yuki_yoko

http://ravsuchenek.wrzuta.pl/film/iyUReQ9eMd/

[ Dodano: 2008-08-24, 22:30 ]
a i zapraszam na forum dotyczące postu trudne tamaty/wybieg dla psów :batman:

[ Dodano: 2008-08-25, 19:38 ]
http://nasza-klasa.pl/profile/17178491

Offline kasia

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 41
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #55 dnia: Września 01, 2008, 12:40:51 »
ja tez mam swojego potworka malami mieszkalismy jakis czas kolo siebie wiec napewno kojazysz :) niestety pies jest po "przejsciach" i nawet proba najmniejszego ulozenia jest straszna w tej chwiili ma 3 lata a dopiero w miare oduczyl sie zjadania wszystkiego co na jego drodze stanie ( w domu )

Offline draculka

  • Moderator
  • Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 387
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #56 dnia: Września 19, 2008, 08:03:43 »
Ciekawy artykuł o handlarzach szczeniętami i prawdziwych hodowcach-miłośnikach tutaj
oraz kolejny artykuł o pseudohodowlach gdzie można kupić wspaniałe szczenię, bez rodowodu za jedyne kilkaset złotych i fotogaleria przedstawiająca koszmar takich przybytków.


Jeśli ktokolwiek nabędzie przypadkiem np. gazetę KONTAKT w dziale "zwięrzęta" można zobaczyć szereg ogłoszeń dotyczących kilkunastu ras psów, pod którymi jest jeden i ten sam numer telefonu (zwykle powtarzają się trzy te same linie) z namiarami na okolice Gorzowa.  Jest tam znana w "psim" środowisku peudohodowla wielorasowa. Facet rozmnaża psy na potęgę, gdzie hów wsobny nie jest rzadkością. Po Policach chodzi dużo psów stamtąd.
Z racji swoich dobermanich zainteresowań - wiem o dwóch psach tej rasy, pochodzących z tamtejszej fabryki szczeniąt i "mających rodowód" - tak mnie zapewniali właściciele :( :( :( Byłam zaskoczona naiwnością i niewiedzą, że tak łatwo dali sobie wmówić "papiery i znakomite pochodzenie". Dla wielu z takich osób papierem jest książeczka zdrowia, a pochodzenie w przypadku rasy obronnej...przecież nie ma znaczenia. Piszę to wszystko bo oprócz tych dobermanów, po naszym miasteczku chodzi również pełno amstaffów i pittbulli - zupełnie nieznanego pochodzenia, z psychiką będącą jednym wielkim znakiem zapytania.
Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował.

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #57 dnia: Września 19, 2008, 12:48:37 »
Cytat: "draculka"
Ciekawy artykuł o handlarzach szczeniętami i prawdziwych hodowcach-miłośnikach tutaj
oraz kolejny artykuł o pseudohodowlach gdzie można kupić wspaniałe szczenię, bez rodowodu za jedyne kilkaset złotych


"Kupno zwierzęcia z legalnej zarejestrowanej hodowli daje gwarancję jego zdrowia i pożądanych cech psychicznych".

Też tak myślałem, dopóki nie kupiliśmy psa właśnie z takiej hodowli, zresztą poleconej w szczecińskim oddziale Związku Kynologicznego.
W rzeczywistości kupno zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli (mam wrażenie, że legalna hodowla nie musi być zarejestrowana, ale może się mylę) nie daje gwarancji niczego poza wyższą ceną.
Co oczywiście nie znaczy, że popieram kupowanie z katowni.

Cytuj (zaznaczone)
i fotogaleria przedstawiająca koszmar takich przybytków.


Jeśli ktokolwiek nabędzie przypadkiem np. gazetę KONTAKT w dziale "zwięrzęta" można zobaczyć szereg ogłoszeń dotyczących kilkunastu ras psów, pod którymi jest jeden i ten sam numer telefonu (zwykle powtarzają się trzy te same linie) z namiarami na okolice Gorzowa.  Jest tam znana w "psim" środowisku peudohodowla wielorasowa. Facet rozmnaża psy na potęgę, gdzie hów wsobny nie jest rzadkością. Po Policach chodzi dużo psów stamtąd.
Z racji swoich dobermanich zainteresowań - wiem o dwóch psach tej rasy, pochodzących z tamtejszej fabryki szczeniąt i "mających rodowód" - tak mnie zapewniali właściciele :( :( :( Byłam zaskoczona naiwnością i niewiedzą, że tak łatwo dali sobie wmówić "papiery i znakomite pochodzenie". Dla wielu z takich osób papierem jest książeczka zdrowia, a pochodzenie w przypadku rasy obronnej...przecież nie ma znaczenia. Piszę to wszystko bo oprócz tych dobermanów, po naszym miasteczku chodzi również pełno amstaffów i pittbulli - zupełnie nieznanego pochodzenia, z psychiką będącą jednym wielkim znakiem zapytania.


Fakt. Ale może są to "Szcz po Ch" albo rasowe bez rodowodu? Wówczas jest szansa, że od rasowych z rodowodem różni je tylko liczba wystaw odwiedzonych przez rodziców.

Piszesz o naiwności ludzi - ale skąd oni mają wiedzieć, że rodzice z rodowodami i medalami z wystaw wcale nie oznaczają potmostwa z rodowodem? I to nie dlatego, że rodzice się nie nadają, a dlatego, że hodowcy też dbają o swoje interesy.
Sęk w tym, że w bełkocie tego handlarza od rasowego pitbullamstaffa z pierwszego linka jest sporo z rzeczywistości. Zniekształconej, ale jednak.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.

Offline draculka

  • Moderator
  • Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 387
    • Zobacz profil
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #58 dnia: Września 19, 2008, 13:31:30 »
Cytat: "Wykidajło"
Też tak myślałem, dopóki nie kupiliśmy psa właśnie z takiej hodowli, zresztą poleconej w szczecińskim oddziale Związku Kynologicznego.


To jest już strasznym pechem. Nie zamierzam tego tłumaczyć nijak inaczej niż jawne kur....na dodatek za ciężkie pieniądze. Dobre w dzisiejszych czasach jest to, że jest szeroki dostęp do informacji dzięki internetowi. Wówczas tacy nierzetelni hodowcy z czasem "wypływają" w gównie faktów przemawiających przeciwko nim, gdzieś na forach tematycznych lub w mniejszej/większej społeczności wielbicieli danej rasy.
Piszę to akurat na podstawień doświadczeń w światku dobermanim. Szczenię dobermana z dobrej hodowli kosztuje nawet 5tys. a z byle jakiej, która ma spapraną opinię hodowcy bujają się miesiącami ze szczeniakami po 1,5 tys. nie mogąc znaleźć nabywcy.

Cytat: "Wykidajło"
W rzeczywistości kupno zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli (mam wrażenie, że legalna hodowla nie musi być zarejestrowana, ale może się mylę) nie daje gwarancji niczego poza wyższą ceną.

Cały czas piszę na swoim przykładzie - daje tyle, że kupuję szczenię po znanych mi, przebadanych zdrowotnie i psychicznie rodziców. W przypadku rasy doberman do uzyskania statusu suki hodowlanej lub reproduktora wymagane są m.in. testy hodowlane, prześwietlenia na dysplazję i badania oczu/krwi na dziedziczność chorób genetycznych. Miot musi mieć zrobiony przegląd przez komisję związkową i dopiero na tej podstawie są wydawane metryczki uprawniające do wyrobienia rodowodu w ZKwP. Innej rzetelnej i uczciwej drogi nie ma. Jeśli kupiłeś zwierzę chore, co wskazuje na nieujawnioną winę hodowcy uważam, że należy zareagować w Związku Kynologicznym u kierownika sekcji danej rasy.
Co do ceny za rodowodowe szczenię...to zawsze był punkt zapalny wielu dyskusji. Jak napisałam powyżej różnice w cenie bywają spore. Wynika to zawsze z czegoś - rodowód, pochodzenie (a co za tym idzie psychika i wygląd), egzemplarz wystawowy do dalszej hodowli czy też pet na kanapę itp.  

Cytat: "Wykidajło"
Fakt. Ale może są to "Szcz po Ch" albo rasowe bez rodowodu? Wówczas jest szansa, że od rasowych z rodowodem różni je tylko liczba wystaw odwiedzonych przez rodziców.

Różni je z pewnością stopień socjalizacji i wychuchanie w życiu szczenięcym. Gorzowska pseudofabryka o której wspomniałam słynie z odchowu szczeniąt bez zapewnienia im normalnych warunków bytowych do rozwoju psychicznego i fizycznego.  Potem takie szczenię chowane od urodzenia np. w klatce przez 6 tygodni (już za krótko aby być normalnym psychicznie szczeniakiem) ląduje w domu, gdzie ludzie się chcą cieszyć towarzystwem malutkiego czworonoga, ale nie mogą. Mają przerażonego, schorowanego wypłosza, którego dalszy rozwój psychiczny jest niewiadomą.
Dla mnie to temat rzeka. Nie chcę być odbierana jako fanatyczka. Naświetlam problem wśród naszej lokalnej społeczności mieszkańców Polic. Być może ktoś zechce poczytać, porozmawiać i ewentualnie wyciągnąć własne wnioski.
Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował.

Offline Wykidajło

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2610
    • Zobacz profil
    • http://www.naszepolice.pl
Nasze kochane PIESKI!!!
« Odpowiedź #59 dnia: Września 19, 2008, 15:22:45 »
Cytat: "draculka"
Cytat: "Wykidajło"
Też tak myślałem, dopóki nie kupiliśmy psa właśnie z takiej hodowli, zresztą poleconej w szczecińskim oddziale Związku Kynologicznego.


To jest już strasznym pechem. Nie zamierzam tego tłumaczyć nijak inaczej niż jawne kur....na dodatek za ciężkie pieniądze.

Spokojnie, z psem prawie wszystko w porządku (końcówkę ogona ma załamaną, dla nas wada bez znaczenia) :D
Miałem na myśli te gwrancje. Nie ma ich również w renomowanych hodowlach. Jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się trafi źle, ale gwarancji nie ma - nawet (a może - zwłaszcza) tej, że zwierzak będzie się kwalifikował do dalszej hodowli.

Cytuj (zaznaczone)
Dobre w dzisiejszych czasach jest to, że jest szeroki dostęp do informacji dzięki internetowi. Wówczas tacy nierzetelni hodowcy z czasem "wypływają" w gównie faktów przemawiających przeciwko nim, gdzieś na forach tematycznych lub w mniejszej/większej społeczności wielbicieli danej rasy.

My kupiliśmy psa z poleconej hodowli, na miejscu (kilka godzin jazdy) okazało się, że formalnie z innej. Metrykę dostaliśmy po czterech miesiącach i kilkukrotnym upominaniu się - tłumaczyli wyjątkowo niefortunnym zbiegiem okoliczności: brak druków, awaria komputera... Ale reszta jak w rozdziale "Zyskoodporni". I co, powinniśmy im robić antyreklamę? I ja, i żona mamy wątpliwości.

Cytuj (zaznaczone)
Piszę to akurat na podstawień doświadczeń w światku dobermanim. Szczenię dobermana z dobrej hodowli kosztuje nawet 5tys. a z byle jakiej, która ma spapraną opinię hodowcy bujają się miesiącami ze szczeniakami po 1,5 tys. nie mogąc znaleźć nabywcy.

Cytat: "Wykidajło"
W rzeczywistości kupno zwierzęcia z legalnej, zarejestrowanej hodowli (mam wrażenie, że legalna hodowla nie musi być zarejestrowana, ale może się mylę) nie daje gwarancji niczego poza wyższą ceną.

Cały czas piszę na swoim przykładzie - daje tyle, że kupuję szczenię po znanych mi, przebadanych zdrowotnie i psychicznie rodziców. W przypadku rasy doberman do uzyskania statusu suki hodowlanej lub reproduktora wymagane są m.in. testy hodowlane, prześwietlenia na dysplazję i badania oczu/krwi na dziedziczność chorób genetycznych. Miot musi mieć zrobiony przegląd przez komisję związkową i dopiero na tej podstawie są wydawane metryczki uprawniające do wyrobienia rodowodu w ZKwP. Innej rzetelnej i uczciwej drogi nie ma. Jeśli kupiłeś zwierzę chore, co wskazuje na nieujawnioną winę hodowcy uważam, że należy zareagować w Związku Kynologicznym u kierownika sekcji danej rasy.

Zdrowy jest, odpukać :)
W przypadku berneńczyków reproduktor musi mieć (podaję za www.szwajcary.com ):
1. Ukończone 18 miesięcy
2. Trzy oceny doskonałe uzyskane w dowolnej klasie, po ukończeniu przez psa 15 miesięcy. Przynajmniej jedna ocena musi być zdobyta na wystawie klubowej lub międzynarodowej.
3. Prześwietlenie w kierunku HD (wpis do rodowodu musi zostać wykonany przez lekarza uprawnionego do odczytu zdjęć Rtg w kierunku HD), z wynikiem A, B lub C. Zdjęcie najlepiej wykonać po ukończeniu przez psa 15 miesięcy.
4. Pozytywnie zaliczone testy psychiczne po ukończeniu 12 miesięcy

Ale już psy pozostałych ras szwajcarskich (duży szwajcarski pies pasterski, appenzeler, entlebucher) muszą spełnić jedynie dwa pierwsze warunki.

Tak czy inaczej po wystawach trzeba pojeździć ;)

Cytuj (zaznaczone)
Co do ceny za rodowodowe szczenię...to zawsze był punkt zapalny wielu dyskusji. Jak napisałam powyżej różnice w cenie bywają spore. Wynika to zawsze z czegoś - rodowód, pochodzenie (a co za tym idzie psychika i wygląd), egzemplarz wystawowy do dalszej hodowli czy też pet na kanapę itp.  

Cytat: "Wykidajło"
Fakt. Ale może są to "Szcz po Ch" albo rasowe bez rodowodu? Wówczas jest szansa, że od rasowych z rodowodem różni je tylko liczba wystaw odwiedzonych przez rodziców.

Różni je z pewnością stopień socjalizacji i wychuchanie w życiu szczenięcym. Gorzowska pseudofabryka o której wspomniałam słynie z odchowu szczeniąt bez zapewnienia im normalnych warunków bytowych do rozwoju psychicznego i fizycznego.  Potem takie szczenię chowane od urodzenia np. w klatce przez 6 tygodni (już za krótko aby być normalnym psychicznie szczeniakiem) ląduje w domu, gdzie ludzie się chcą cieszyć towarzystwem malutkiego czworonoga, ale nie mogą. Mają przerażonego, schorowanego wypłosza, którego dalszy rozwój psychiczny jest niewiadomą.
Dla mnie to temat rzeka. Nie chcę być odbierana jako fanatyczka. Naświetlam problem wśród naszej lokalnej społeczności mieszkańców Polic. Być może ktoś zechce poczytać, porozmawiać i ewentualnie wyciągnąć własne wnioski.

Pisałem o tych już dorosłych z nieznanym pochodzeniem. Co do różnic pomiędzy szczeniakami z normalnej hodowli i z fabryki w zupełności się z Tobą zgadzam. Jak ktoś nie chce płacić za zwierzaka hodowlanego, to niech lepiej kupuje/bierze ze znanego źródła bez rodowodu niż z katowni z papierami.
Kłamstwo obiegnie świat nim prawda założy buty.