O planach likwidacji spółdzielni mieszkaniowych i oburzeniu tym faktem ich zarządów mówiliśmy wielokrotnie.
Zarządcy przekonują, że wspólnoty mieszkaniowe bywają efektywniejsze, ale to też większe obowiązki dla lokatorów.
Spółdzielnia twierdzi natomiast, że tylko oni mogą zagwarantować ciągłość dostaw mediów, bo dysponują wspólnym majątkiem i mają odpowiednią "poduszkę finansową" w razie kłopotów z płatnościami niektórych lokatorów. W małych wspólnotach nawet zadłużenie jednej osoby może być problemem.No dobrze, ale tak naprawdę dla mieszkańców najważniejszy jest inny czynnik - wysokość comiesięcznych opłat.
A te porównali nasi lokatorzy którzy przeanalizowali koszty mieszkań: zarządzanych przez wspólnotę oraz spółdzielni mieszkaniowej.
Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że porównuje nieporównywalne, bo przecież spółdzielcze bloki są stare i wymagają remontów.
Pozwoliłem więc sobie na podzielenie kosztów na trzy kategorie: koszty zależne od m kw., koszty stałe przypisane do mieszkania i pozostałe (zależne od zużycia, np. woda, CO czy obsługa windy.
W wielu przykładach większość kosztów czynszowych we wspólnocie jest mniejsza. Zauważyliśmy też, że niektóre opłaty są co najmniej dziwne. Np. za ogrzewanie w Spółdzielni płaci się trzykrotnie więcej,
Problem w tym, że w spółdzielni płaci się czynsz i można jedynie zapoznać się z jego składnikami, wspólnota może szybciej i łatwiej określić, z których elementów rezygnuje. Zdarzają się bowiem obciążenia, których nie trzeba ponosić, jak choćby cotygodniowe sprzątanie części wspólnej w piwnicach.Kto efektywniej zarządza czynszem lokatorów - Zarządca a nie Spółdzielnia.
Załóżmy więc wspólnoty.
Po co te kłótnie i niepotrzebne spory. Będziemy płacić mniej a w dodatku kontrolować wydatki.
Mamy do tego prawo.