A ten PEC to państwowy jest? Ja nadal nie wiem.
Jeśli państwowy - to tu 30tyś netto, czyli do kieszeni rozumiem, a Prezydent RP 20 tyś. tyle, że brutto - 12 netto.
To przecież są jeszcze ci po 25, po 20, po 15 po 14, 13 i Prezydent.
To za 10.000zł do kieszeni nie ma człowieka w Policach, który będzie wiedział ile węgla pod kocioł podsypać i żeby rury były szczelne?
Jak tak pomyśleć o tych kotłach i tych rurach to przecież dokładnie tak jak w domu, tylko trochę większym.
Idzie zima, no to węgiel kupić, tyle żeby starczyło (podpowiem - tyle co rok temu spaliliśmy i max 20% na górkę). Sprawdzić czy nadal mamy rury kaloryfery.
Kotłujemy.
Jeśli węgla spalimy 70% no to trzeba dokupić. Są takie Castoramy tyle, że większe.
Ja wiem, że drożej będzie, ale my tyle za to ciepło płacimy, że nawet z Księżyca stać nas węgiel kupić, nawet jeśli tam go nie ma to dowiozą.
Jeśli PEC za dużo kupi to potem odsprzeda ze stratą do elektrowni jakiejś, albo Wyborczą przykryje i na przyszły rok już będzie zapas.
Ja to słyszałem. Jak Zakłady budowali i osiedla to też wille powstawały, a cementu w Castoramie nie było.
Może teraz też jest im ciepło, a rurki nie mają - może tu jest kundel - węgiel pogrzebany.