Zespół Szkół w Trzebieży

[gola]

Proszę o opinie dotyczące szkoły w Trzebieży.
Jestem mieszkanką Trzebieży i chciałabym posłać dzieci do tej właśnie szkoły. Ale słyszałam różne opinie, najczęściej negatywne, a zwłaszcza od momentu pojawienia się "nowej" p. dyrektor... czy moje informacje są właściwe... bo sama już nie wiem co o tym sądzić. Czy muszą moje dzieci dojeżdżać aż do Polic, skoro szkołę mają na miejscu, proszę o wskazówki.(słyszałam np: że nie można się porozumieć z dyrekcją, nauczycieli też olewa...ona jest najlepsza i ... trochę dziwne, proszę o komentarz, dzięki)
proszę o wypowiedź rodziców, dziękuję.
 pozdrawiam Trzebieżanka

[Król podziemia]

to chodzi Ci o p.Dyrektor czy nauczycieli-?  kto wpływa na kogo  Rada rodziców w tej szkole funkcjonuje-? czy zapadła w długi sen zimowy ;-) Czy Twoje intencje są zupełnie inne ;-)

[airam]

Nie znoszę, jeżeli ocenia się kogoś na podstawie plotek.  Podejrzewam, że dla środowiska trzebieskiego niewygodną osobą mmoże być dyrektor z zewnątrz, a do tego ani  krewny, ani dobry znajomy. Aby  szkoła cieszyła się dobrą renomą, dyrektor musi "być mądrzejszy" od nauczycieli, ponieważ nimi kieruje i w jaki sposób  to robi,  znacząco wpływa na pracę ludzi. Przeważnie nowy dyrektor wprowadza swoją wizję pracy szkoły i nauczycieli. Wnosi coś nowego, ożywczego. Wprawdzie małe miejscowości  dla ich mieszkańców to małe ojczyzny, ale "wiatr od morza" jest konieczny. Bez tego nie będzie zmian i postępu. Życzę Pani Dyrektor wytrwałości i odporności.

[TrzebieżCITY]

Któż teraz dowodzi trzebieską szkołą jeśli można wiedzieć? Ja uczyłem się w czasach Pana Gniadego, Różyckiego i Pani Żółtowskiej

[gilroy]

poziom był wysoki, uczniowie sami motywowali tych słabszych, takich jak ja do nauki, bo przecież nikt nie chciał być gorszy .. chciałąm zaznaczyć, ze mimo to wcale to nie była najlepsza klasa pod względem poziomu w LO w tym roku szkolnym, bo była lepsza także nie jest źle. naprawdę sobie chwalę tą szkołę. w porównaniu do liceum, które wybrałam w Szczecinie różnica ogromna. mi dużo łatwiej było się zaaklimatyzować w białe

[stefanka]

Gimnazjum w Trzebieży?! Proponowałabym zajrzeć do statystyk otrzymania promocji do następnej klasy!!!! Nie wiem czy spowodowane jest to tym,ze mamy w Trzebieży niezdolną młodzież ,czy też niekompetentnych nauczycieli .Wiem jedno- kilku nauczycieli nie powinno zwać się pedagogami ,szczególnie Pan od Historii i w-f .Pani od religii to kolejny przypadek niefortunnego wyboru zawodu .Nikomu nie polecam tej szkoły .

[masima]

Szkoła w Trzebieży charakteryzuje się przede wszystkim brakiem jakiegokolwiek poziomu.

.Wiem jedno- kilku nauczycieli nie powinno zwać się pedagogami

Kilku ? według mnie  to mało który nauczyciel zasługuje na miano pedagoga.
W tej szkole nigdy nie liczyła się wiedza, w cenie zaś była zawsze pozycja rodzica i zasobność jego portfela. ( do tej grupy można zaliczyć oczywiści dzieci nauczycieli i dzieci znajomych nauczycieli, niektóre nauczycielki miały bardzo wybitne dzieci, w każdej niemal dziedzinie), pozostali, choć nie wiem jak zdolni nigdy nie mogli liczyć na  dobre słowo, a co dopiero mówić o sprawiedliwym i rzetelnym ocenianiu.
Poza tym  trzebiescy nauczyciele nie grzeszą, ani oszałamiająca wiedzą, ani elokwencją, co nie znaczy, że mniemanie o sobie mają  bardzo wysokie i są wielce oburzeni gdy nie składa im się hołdów i pokłonów. To tak w dużym skrócie. Reasumując, ja dziecka do tej szkoły bym nie posłała. Szkoda dziecka i nerwów. I wiem co mówię, niestety.

[piotr0822]

A no szczera prawda, widać że nic sie nie zmieniło przez 10 lat. I nawet "pan od w-f i histori" dalej straszy

[Validator]

Protestuję przeciw krzywdzącym opiniom i generalizacjom. Moich dwoje dzieci skończyło tę szkołę. Prawda, w połowie lat 90. XX wieku. Była to wówczas świetna placówka, posiadająca doskonałych pedagogów. Niektórym, chyba do dziś pracującym, jestem dozgonnie wdzięczny. Np. pani Wildner, pani Łapko i innym. Nie tylko dobrze uczyli, ale pomagali rodzicom w pracy wychowawczej. Dobrze wspominam też kolejnych dyrektorów - pana Różyckiego i Panią Żółtowską. Nie jako uczeń, jako rodzic. Oczywiście, to były lata 90. Jak było później i jak jest teraz - nie mam pojęcia. Ale proszę nie pisać, że: "W tej szkole nigdy nie liczyła się wiedza, w cenie zaś była zawsze pozycja rodzica i zasobność jego portfela." To jest zwyczajna potwarz i niezasłużona krzywda dla wielu nauczycieli i wychowawców szkoły.