Ludzie są różni ale maja podobne prawa. To prawo wynikające z rozwoju cywilizacyjnego(celowo pomijam wątki praw naturalnych etc.). Mają też wolną wolę i sami decydują ile i w jakim zakresie zechcą z tych praw korzystać. I nie ma tu znaczenia jak zarabiają pieniądze, jak uprawiają seks czy jakie święte obrazki mają na ścianach swoich domów. Te zasady sa podstawą funkcjonowania współczesnego społeczeństwa i każda próba ograniczenia tych zasad jest tez ograniczaniem społeczeństwa.
Wprowadzanie cenzusów, limitów jest złe, bo zakłóca dostęp do praw, tworzy kategorie ludzi. bo skoro ktoś kto brzydko pachnie i robi różne dziwne rzeczy ma miec ograniczone prawa, to kto ma mu te prawa ograniczać i na jakiej zasadzie i według jakich kryteriów i przez kogo ustalonych?
Dziś mamy zasadę, że kazdy dorosły ma prawa i działa w panstwie według kodeksów i zasad(prawo karne, cywilne, finansowe itd). Jeżeli łamie te kodeksy, może byc pozbawiony części swoich praw. Ale taka umowa jest w porządku, bo punktem wyjścia jest wolność i równość, a ograniczenia nastepują jako sankcja za łamanie porządku i działanie przeciw społeczeństwu(za kradzież, morderstwo, oszustwo - czyli za ograniczanie wolności innych ludzi).
Dr.Kafarze. Idąc Twoim tropem tworzymy niebezpieczny precedens. Bo skoro ograniczymy prawa nieukom, pijakom, narkomanom, to za chwilę może się pojawić pomysł na ograniczenie praw łysym, garbatym, niedowidzącym, a w dalszej kolejności np cyganom, zydom, prawosławnym itd.
Demokracja to przeplatanka równości i wolności w ramach prawa. Kazde ograniczanie ludziom tych sfer oznacza odchodzenie od demokracji i prostą drogą prowadzi do niewolenia ludzi.