Na drugi dzień po wprowadzeniu takich opłat macie tysiące bezdomnych psów tworzących watahy...
Po pierwsze - należałoby wcześniej ustanowić przepis, że każdy właściciel psa, w przypadku jego porzucenia, jest zobowiązany pokryć pełne koszty jego pobytu w schronisku. Coś na wzór alimentów.
Po drugie - powinno się sporządzić rzetelny i pełen rejestr psów (innych zwierząt też) na danym obszarze i określić ich pełnoletnich właścicieli/opiekunów prawnych.
Po trzecie - każdy posiadacz psa, przed jego nabyciem, powinien mieć obowiązek ukończenia odpowiedniego szkolenia w Związku Kynologicznym i uzyskania certyfikatu, zezwalającego na jego posiadanie. Zajęcia praktyczne powinny polegać na okresowej opiece, sprawowanej nad wybranym pieskiem w schronisku.
Po czwarte - hmmm… Z tego co mówisz można wyciągnąć jeden wniosek. Rzekoma miłość do tych stworzeń, określanych najlepszymi przyjaciółmi człowieka, to po prostu zwykły fałsz i obłuda, obliczone jedynie na łatwy i tani sposób uprzykrzania życia innym.
Kiedyś miałem pieska i gdybym miał za niego płacić 150 zł miesięcznie, to zapłaciłbym a pies nic by na tym nie ucierpiał. Ale mój owczarek naprawdę był dla mnie przyjacielem. Sęk w tym, że ja po moim piesku sprzątałem już wtedy, a były to lata 80-te ub.w. I co ważniejsze, sprzątałem nawet wtedy, gdy pies nabrudził na przysłowiowym całkowitym odludziu (odległy od zabudowań park czy las). A gdy wracałem z pieskiem ze spaceru, to przed wejściem do klatki schodowej wycierałem pieskowi łapy, aby nie zabrudził czystej klatki schodowej. Gdy patrzę na zachowanie dzisiejszych właścicieli, w większości pseudo-przyjaciół psów, to bez dwóch zdań optowałbym za zakazem posiadania psów w budynkach wielo-lokalowych (bloki).
O sprawach związanych z posiadaniem psów i właściwą opieką nad nimi mógłbym (jako były członek Związku Kynologicznego) chętnie porozmawiać, gdyby tylko było z kim. Niestety! Współcześni posiadacze psów (z małymi wyjątkami!) nie są gotowi ani do ich posiadania, ani też do poważnych rozmów o poprawnym opiekowaniu się nimi. Dlatego mamy, jak mamy i jeszcze nieraz będziemy bezefektywnie wałkować ten temat. Pozdrawiam prawdziwych przyjaciół psów i innych zwierząt!