Macie chłopcy rację. To na pewno dowód strasznego spisku, że na trybunie dla trójmiejskich VIPów niedaleko od siebie siedzą miejscowy sędzia, prokurator i premier.
,,Chłopcy" widzą problem, bo i sędzia i prokurator zajmowali się sprawą Amber Gold i młodego Tuska, a poza tym ostatni ma postawione zarzuty korupcyjne (ale w PO to norma).
Dla ciebie nawet gdyby koło premiera Tuska siedział Masa, Persching, Dziad i Kiełbasa nie byłoby żadnego problemu, bo takie jest twoje zadanie, aby maluczkim naiwniakom śpiewać non stop ich ulubioną kołysankę ,,Nic się nie stało POlacy, nic się nie stało".
Taki fach, co robić.