Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta  (Przeczytany 37428 razy)

Offline mieszkaniec

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 164
    • Zobacz profil
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #60 dnia: Maja 02, 2011, 22:17:34 »
dajcie sobie spokoj z robieniem imprez motoryzacyjnych w policach i okolicy, zawsze znajdzie sie jakis komuch, ktoremu wszystko przeszkadza i bedzie mial zawsze jakies "ale" lepiej w Sz-nie i okolicach tego miasta a te police i okolice niech gniją i sie nierozwijaja

pawels

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #61 dnia: Maja 03, 2011, 09:21:32 »
Poniżej link do fajnej relacji uczestnika naszej imprezy

http://www.caferacer.com.pl/?p=4846

mieszkaniec1

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #62 dnia: Maja 03, 2011, 19:12:07 »
Nie  było mnie jakiś czas w kraju i widzę że sporo się wydarzyło w tym czasie. Z opisów  i zdjęć  wyścigi były fajna imprezą , i już zaczynałem wierzyć że to ,, góra '' zawiniła aby impreza odbyła się w Szczecinie a nie w Trzebieży,ale z relacji tego uczestnika imprezy   widać że to organizatorzy nie do końca  przygotowali się do tak świetnej imprezy. Wyraźnie mówi  że organizatorzy owych wyścigów powinni najpierw nauczyć się  od Czechów jak takie imprezy organizować .Więc  skoro to pisze uczestnik i jest  tu na forum zachęcanie aby przeczytać jego opinię więc  wydaje się jasne kto zawinił.  Oby  następne wyśgi które mam nadzieję że będą  były  tak przygotowane aby nikt nic nie zarzucił nikomu.

Podobno były dwie fajne imprezy  bo i  wojsko czy samochody wojskowe (stary ojciec nie potrafił mi powiedzieć kto to był) były też u nas. Czy są gdzieś jakieś  relacje z tej drugiej imrezy?

trb49

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #63 dnia: Maja 03, 2011, 23:41:40 »
Nie ma co się dziwić, że impreza w Trzebieży się nie odbyła jak w gminie mamy władzę totalitarną. W okół całej tej imprezy zrobiło się takie zamieszanie, że zaczęły się tworzyć nowe plotki o winie jak to pan podkreśla w swoim poście organizatorów. Po przeczytaniu poniedziałkowego wydania Głosu Szczecińskiego odniosłem wrażenie ewidentnej winy ze strony gminy Polic, ale nie mi to oceniać. Jak zapowiedzieli organizatorzy niebawem powinno ukazać się oficjalne oświadczenie dotyczące tej sprawy. Doczytałem się też na pewnym forum, że ,,Burmistrz Polic obiecał Szczecińskiemu Stowarzyszeniu Bastion kwotę 24tyś złoty na inscenizacje historyczną'' kosztem tej imprezy. To tylko tak dla sprostowania tego co pan napisał. Pozdrawiam

mieszkaniec1

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #64 dnia: Maja 04, 2011, 07:53:09 »
Przecież ja nic nie krzywiłem :).  Ale to przecież nie plotka tylko końcowa wypowiedź uczestnika który brał udział w wyścigach że były niedociągnięcia  po stronie organizatora.

Tu jest wypowiedź.

http://www.caferacer.com.pl/?p=4846

pawels

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #65 dnia: Maja 04, 2011, 23:36:50 »
Witam
Pojawiły się pierwsze filmiki np na


www.caferacer.com.pl

mona też zobaczyć na youtube

Jako ciekawostka

Oficjalne oświadczenie organizatora można też przeczytać na stronie moto kliniki żeby było łatwiej kopiuję je tu:



OFICJALNE OŚWIADCZENIE ORGANIZATORA

W związku z wieloma plotkami, niedopowiedzeniami etc w dniu jutrzejszym zostanie opublikowane oficjalne stanowisko organizatora. Przedstawiona zostanie cała prawda, znana tylko nielicznym tak aby każdy wiedział jak było, kto zawinił etc. Każdy też będzie mógł wypowiedzieć się na jej temat gdyż w przeciwieństwie co do poniektórych my nie blokujemy możliwości dodawania komentarzy.

Tak to leciało:

Pierwsza edycja Veteran Cup, która odbyła się pod koniec czerwca 2010 roku została entuzjastycznie przyjęta nie tylko przez środowisko weterańskie ale i zwykłych, szarych użytkowników jednośladów. Zachęceni sukcesem pierwszych wyścigów, zaczęliśmy już w listopadzie przygotowania do kolejnej imprezy.

Wyścigami oldtimerów zaraziliśmy się kilka lat temu na podobnej imprezie w Lublinie i od tamtej pory wyścigi na stałe wpisały się w nasz kalendarz imprez na których po prostu trzeba być. W minione wakacje dane nam było uczestniczyć jako kibice podczas drogowych wyścigów motocykli (nie tylko) zabytkowych w Terlicku. Czesi potrafią się bawić! Niesamowity klimat imprezy sprawił, że zapragnęliśmy aby zrobić coś takiego samego w Polsce.

Szczecin wiele lat temu był jednym z niewielu miast, gdzie odbywały się drogowe wyścigi motocykli. Trasa wiodła przez centrum miasta i miała ok. 4km/1okrążenie. Warto dodać, że ówczesne motocykle (dziś traktowane jako zabytki) były delikatnie mówiąc średnio przygotowane do sportu. Grom maszyn stanowiły pojazdy, które pozostały po wojnie i były lepiej lub gorzej przystosowane do wyczynu. Mimo to, zawodnicy potrafili wykręcać grubo ponad 200km/h po krętych, brukowanych (!!) poprzecinanych torowiskami tramwajowymi(!!) drogach będąc ubrani w coś co przypominało kask, a o profesjonalnym kombinezonie nawet nie wspominając. Szczecin żył wtedy wyścigami, a one same skupiały wzdłuż ulic rzesze niczym nie zabezpieczonych gapiów. Nie zanotowano wtedy żadnego wypadku śmiertelnego, nikt nie wybiegł na ulicę, wszyscy dobrze się bawili.

Jesteśmy lokalnymi patriotami – postanowiliśmy wskrzesić dawne motoryzacyjne tradycje Szczecina, zwrócić oczy całej Polski na nasze miasto, sprawić aby każdy mógł być dumny z tego, że żyje w tym miejscu. Sprawić aby Szczecin był kojarzony z wyścigami, a nie z tego że niby leży nad morzem..

Listopad 2010: Podczas wieczornego spotkania „garażowego” pada hasło : „Kolejny Veteran Cup musi być wyścigiem ulicznym!”. Tylko jak to zrobić? Jest nas trzech i żaden nie ma doświadczenia w zamykaniu kawałka miasta na cały dzień. Na szczęście ktoś rzucił pomysł: „Podłączmy się pod drogowe wyścigi samochodów. Przecież zawsze w maju jest w Szczecinie Rajd Magnolii!”. Bomba! Tego było nam trzeba.

Następnego ranka dzwonię do Ryszarda Wolana z Auto Klubu i umawiamy się na rozmowę. Na spotkaniu dochodzimy do porozumienia. Wstępna trasa ma prowadzić pętlą wokół Wałów Chrobrego i być wspólna z Rajdem Magnolii. Nie musimy zatem się martwić o pozwolenia, barierki, ochronę i inne pierdoły, a w zamian za to Rajd Magnolii zyskuje na atrakcyjności. Wilk syty i owca cała! Lepiej być nie może.

Ucieszeni tym faktem zaczynamy promocję imprezy, tworzymy stronę internetową etc. Kolejne spotkanie z Auto Klubem przewidzieliśmy na połowę stycznia 2011. Wtedy to miał być gotowy kalendarz imprez PZMot i mieliśmy poznać datę Rajdu Magnolii i dopiąć temat do końca.

Styczeń 2011: Spotkanie organizacyjne z ekipą Auto Klubu przynosi nie najciekawsze wieści. Trasa rajdu prowadzi od punktu A do punktu B, co sprawia że nie ma szans na przejechanie jednego pełnego okrążenia nie mówiąc już o wykonaniu kilku kółek. To nas nie zadowala, na taką imprezę nie przyjedzie nikt z Polski aby przejechać się zaledwie 1,5 km. Goście z zagranicy też pewnie się nie skuszą..

Jeszcze tego samego wieczoru udajemy się do Leona, naszego lokalnego weterańskiego guru. Podczas burzy mózgów zradza się pomysł zrobienia imprezy poza Szczecinem. Doświadczenie Leona w organizacji weterańskich imprez, parad, rekonstrukcji etc jest spore i jak coś radzi to radzi dobrze. Według jego  zapewnień nie ma co się zastanawiać, co zrobić aby zamknąć Szczecin bo na to raczej nie ma szans, tylko od razu skupić się na przyjaznej podobnym wydarzeniom gminie Police. No dobrze, nie jest to o czym marzyliśmy ale też może być fajnie. Na stół wyciągnięto mapy i zaczęliśmy zastanawiać się nad tym jakby poprowadzić trasę wyścigów aby nie utrudniać ruchu i zapewnić widowiskowość całego wydarzenia dla kibiców. Wybór nasz był zgodny – Trzebież. Tylko ona zapewniała możliwość wytyczenia fajnej, czterokilometrowej trasy oraz była łatwa w zabezpieczeniu i niezwykle urokliwa zarówno dla kibiców jak i samych uczestników. Termin : 29.04-1.0.5.2011.

Dzień później, o poranku odbyło się spotkanie w gminnej komórce odpowiedzialnej za rekreację. Leon, ja, Dizel i dwóch mieszkańców Trzebieży wyszło z niego z bananem na ustach. Wszystkim nasz pomysł się niezwykle spodobał, ba, zapewniono nas że wszystko będzie dobrze. „O drogi i Policję nie martwcie się – bierzemy to na siebie. Zajmijcie się całą resztą”. Lepiej być nie mogło! Umawiamy się, że za tydzień spotykamy się ponownie.

Przez te 7 dni nie próżnowaliśmy. Na spotkanie przygotowaliśmy prezentację w Power Point’cie przedstawiając cele jakie nami kierowały i to do czego dążymy. Dodatkowo stworzyliśmy film z trasy wyścigów na którym nanieśliśmy wszystkie możliwe zabezpieczenia, które według nas musiały by powstać aby impreza była dla WSZYSTKICH bezpieczna (dla zainteresowanych film do wglądu). Ponad to zabraliśmy ze sobą masę prasy motocyklowej z artykułami o podobnych wyścigach w Czechach, jak i relacjami z naszych ubiegłorocznych wyścigów. Wszyscy byli pod wrażeniem. Ponownie zostaliśmy zapewnieni, że o drogi mamy się nie martwić. „To, że odcinek trasy prowadzi drogą wojewódzką 114 – też nie stanowi problemu. Wyślemy pismo do Koszalina (tak,tak – w Koszalinie znajduje się Zarząd Dróg Wojewódzkich) i będzie po sprawie. Do imprezy jest jeszcze ponad 2 miesiące – zdążymy z wszystkim.” Zostawiamy gminie DVD z prezentacją i filmem i zadowoleni z siebie wracamy do pracy.

Na kolejnym spotkaniu, swoją osobą zaszczyca nas sam vice Burmistrz, który również jest ZA zrobieniem tak fajnej imprezy w Trzebieży. Jest też on świadkiem wypowiadania ponownie wcześniej już danych obietnic odnośnie dróg itp. Dodatkowo, gmina przeznacza 5000zł na wsparcie imprezy. Nie jest to dużo, ale starczy na zamówienie dwóch karetek i innych form zabezpieczenia. Do dyspozycji mamy też część ośrodka wypoczynkowego w Trzebieży nad samą plażą. Extra! Leon się nie mylił -  Police rządzą!

Co jakiś czas wpadamy do gminy  i starostwa donosząc informacyjne pisma odnośnie imprezy. W między czasie załatwiamy inne organizacyjne sprawy. W pewnym momencie okazuje się, że na 1 maja przypada beatyfikacja JP II. Mimo, że ten dzień powinien być dniem radosnym wszyscy chcą aby naród pogrążył się w zadumie, wyciszył etc. Musimy zatem zmienić harmonogram imprezy. W sobotę przez cały dzień miały odbywać się treningi a w niedzielę (1.05) wyścigi. Według władz wszystko musimy zrobić w sobotę – w niedzielę ma być spokój, takie odgórne zarządzenie. Poza tym w związku z imprezami kościelnymi większość oddziałów Policji zostanie skierowana do ich obstawienia i nie będzie nam w stanie pomóc. No trudno, powinniśmy dać radę (no chyba, że zgłosi się duuuużo uczestników to wtedy mamy problem).  Jak szybko się da wrzucamy informację na stronę internetową, tak aby każdy mógł zaplanować sobie długi weekend.

W związku z tym, że koszta organizacji pomału zaczynają nas przytłaczać zwracamy się z prośbami o wsparcie imprezy do gminy, starostwa i firm prywatnych. Gmina już wcześniej obiecała wsparcie (pomijając sprawę dróg i Policji), Starostwo wydrukowało plakaty, koszulki i smycze, firmy prywatne wsparły nas finansowo.

Zamówione zostały kamizelki odblaskowe, barierki, 9 kilometrów taśmy, nagłośnienie, zespół muzyczny, karetki, straż pożarna (4 mobilne oddziały), catering, puchary, nagrody, billboardy reklamowe i jeszcze wiele innych rzeczy które długo by wymieniać. Oczekując na majowy weekend zdążyliśmy zrobić motocyklową międzynarodową licencję zawodniczą w klasie motocykli zabytkowych, załatwić na nasze zawody międzynarodową ekipę sędziowską (głównie Czesi) i przyjąć zapisy od ponad 60-ciu zawodników z Polski, Czech, Holandii i Węgier.

Dwa tygodnie przed planowanym startem imprezy dostaję telefon z gminy z informacją, że Policja ma parę pytań. Mimo soboty zjawiam się w Policach na Komendzie i nie wierzę własnym uszom. To co mówi Naczelnik wydaje się tak nieprawdopodobne, że trudno mi zachować spokój. Okazuje się, że nic odnośnie zamknięcia dróg nie zostało zrobione, Policja nie dostała żadnego oficjalnego pisma, była tylko ustna informacja.. Szok!! Dwa tygodnie przed imprezą takie wieści? Nie, no coś chyba jest nie tak.  Naczelnik jest na tyle wyrozumiały i miły, że pokazuje mi fax jaki otrzymał od Naczelnika drogówki KWP. Lista braków w dokumentacji przyprawia mnie prawie o zawał. Zachowuję jednak zimną krew,  przez głowę przelatuje mnie milion myśli… Szybko patrzymy w kalendarz i na owy fax. Mimo, że Naczelnik nie należy do optymistów postanawiam się nie poddać i powalczyć o pierwsze w Polsce ROAD RACING.

Od tej pory nie wiem co to sen, co to normalny posiłek, co to normalny dzień pracy.

Dwa dni później (poniedziałek, nie lubię poniedziałków!) w gminie dowiaduję się, że sorry, ale muszę radzić sobie sam. Widać dane słowo tutaj nic nie znaczy.. Ręce opadają.. Termin imprezy zbliża się nieubłaganie, a my od strony prawnej jesteśmy lekko pół roku do tyłu.

Naprawdę nie rozumiem, jak można komuś obiecywać coś czego nie może się spełnić??!! Inaczej… Jak mając świadomość z powagi sytuacji można na dwa tygodnie przed imprezą powiedzieć ,że nic się jeszcze nie zrobiło i zwalić to wszystko na nas?? Naprawdę, lepiej było od razu powiedzieć że impreza fajna, zgadzamy się  – zamykajmy Trzebież na 1 dzień, ale papierkami zajmijcie się sami. Mając na to ponad 3 miesiące spokojnie byśmy dali radę!!

Tydzień przed świętami Wielkanocy przelatuje jak przez palce. Czuje się jak piłeczka ping-pong’owa . odbijana od jednego urzędnika do drugiego. Nikt nie informuje mnie o pełnej liście potrzebnych dokumentów do wydania pozytywnej opinii, nikomu nie zależy na tych wyścigach przez co czas pomału nam się kończy.

Z pomocą Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opracowujemy projekt tymczasowej organizacji ruchu, który to jest jednym z dwóch dokumentów których nie możemy we własnym zakresie opracować. Musi wykonać go projektant specjalizujący się w ruchu drogowym. Na podstawie tego dokumentu Kierownik Bezpieczeństwa może zrobić projekt zabezpieczenia samej imprezy. Czas nie jest po naszej stronie. W związku z tym, że w tym roku Święta Wielkanocne wypadały chwilę przed długim weekendem majowym – ci co mogli wzięli wolne od Wielkiego Piątku do 3.05.2011. Na nasze nieszczęście wiele osób mogących przyspieszyć wykonanie wyżej wymienionych planów odpoczywała na zasłużonych urlopach.

Ale udało się! Dzień po lanym poniedziałku odbieramy „Projekt tymczasowej organizacji ruchu na czas wyłączenia z ruchu drogi wojewódzkiej nr 114″ (dla zainteresowanych do wglądu). Ten projekt jak już mówiłem stanowił bazę do wykonania projektu zabezpieczenia imprezy oraz musiał być zaopiniowany przez Komendę Powiatową Policji w Policach a następnie zaopiniowany przez Komendę Wojewódzką Policji. Z tym wszystkim na koniec należało pojechać do Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. W związku z tym, że Akademia BRD mieści się w Szczecinie, drogówka KWP w Mierzynie, a Komenda Powiatowa w Policach logiczny był pomysł aby w pierwszej kolejności zajechać do najbliższej (i najważniejszej) instytucji.

Z projektem w ręku udałem się na Mierzyn. To co tutaj usłyszałem zbiło mnie z tropu zupełnie. Drogówka nie zgadza się na żadne wyścigi w obszarze zabudowanym. Ich zdania nie zmieni nic i nikt. Tutaj cytat: „Nie będę wysyłał ludzi na pewną śmierć.”  Oraz „Nie ważne co Pan przyniesie (w sensie dokumenty, nie łapówkę) i tak się nie zgodzę”. Jeżeli takie ich zdanie było od początku to po co kazali nam donosić jakieś bezsensowne papiery, które kosztują kilka tysięcy złotych? Wystarczyło powiedzieć – Panie, odpuść Pan sobie bo i tak my mówimy NIE! Argumenty nasze puszczane były mimo uszu. Jest to zupełnie niezrozumiałe gdyż każdy wie, że na zamkniętym (nawet ulicznym) torze jadąc zabytkowym motocyklem szanse na wypadek są kilkaset razy mniejsze niż jadąc współczesnym motocyklem po naszych cudownych drogach w codziennym ruchu ulicznym .

Kolejny strzał w plecy..

Odwołać imprezę na cztery dni przez terminem, to wstyd i hańba. Do tej pory staraliśmy sobie radzić nie angażując w ten cały bałagan swoich wpływowych znajomych, lecz teraz palił nam się już grunt pod nogami…  Awaryjnie ,w razie porażki, zarezerwowaliśmy tor kartingowy w Szczecinie i zabraliśmy się za zmianę trasy.

Pierwotny plan toru był zaplanowany pod względem bezpieczeństwa zarówno mieszkańców jak i uczestników. Godziny zamknięcia wioski były skorelowane z rozkładem autobusów Linii Samorządowej tak aby Trzebież miała kontakt ze światem zewnętrznym. Wyznaczony został objazd drogi prowadzącej do Nowego Warpna. Wszyscy mieszkańcy Trzebieży zostali poinformowani o utrudnieniach w ruchu, godzinach zamknięcia ulic i zaleceniach odnośnie bezpieczeństwa w dniu wyścigów. Wszyscy z którymi rozmawialiśmy przejawiali wielki entuzjazm i nie mogli już doczekać się imprezy na światowym poziomie.

Pierwotna trasa przebiegała przez drogę wojewódzką nr 114. Ten 300m odcinek toru spowodował największe problemy formalne. Pozostała część trasy przebiegała drogami gminnymi, którymi zarządza Starosta Powiatowy.  Aby drogówka z KWP nie mogła się do nas doczepić – trasę trzeba było wyznaczyć po drogach gminnych, omijając drogę wojewódzką. Nie było innego wyjścia- mimo, że nie odpowiadało nam to w 100% walczyliśmy dalej o Trzebież.

Cały czwartek  (28.04) spędziliśmy na bieganiu między urzędami wykonując nowe mapki, pisząc pisma etc. Owszem gmina jest właścicielem drogi, ale zarządza nią Starostwo. Aby Starostwo wyraziło zgodę na zajęcie drogi w sposób szczególny (czytaj wyścig), musi być zgoda gminy. Aby gmina wyraziła zgodę musi być zgoda Starostwa… Błędne koło! Na koniec okazało się, że aby dostać zgodę musimy wykonać projekt taki sam jak w przypadku zamknięcia drogi wojewódzkiej… W związku z tym, że trasa została skrócona i biegła częściowo po starej pętli – może uda się poprawić poprzedni projekt i uzyskać zgodę. Z Polic  ile sił w Peugeot-cie cisnę do projektanta. Na miejscu okazuje się, że nie jest tak różowo. Chłopaki nie dadzą rady zrobić tego od ręki ? najwcześniej na 4.05.2011 … W tym momencie wiemy już, że wyścig musi przenieść się na tor…

Całej pikanterii dodaje fakt, że inna partia polityczna rządzi w gminie a inna w powiecie. Całą resztę musicie dopowiedzieć sobie sami. W każdym razie ta walka między partiami dotknęła nas niezwykle boleśnie, lecz najbardziej w tej potyczce ucierpiała sama Trzebież.  Zabrakło dobrej woli urzędniczej, aby ta impreza przyniosła rozgłos i pieniądze całemu regionowi.

Podsumowując swój wywód pragnę podkreślić, że gdybyśmy od razu (lub przynajmniej na miesiąc przed imprezą) wiedzieli, że o drogi mamy się sami martwić ? teraz byśmy wszyscy spijali piankę, a nie wzajemnie się oskarżali.

Szczególne podziękowania mieszkańcy Trzebieży powinni złożyć osobie obiecującej złote góry; wydawcy pewnego magazynu oraz jego partyjnemu zwierzchnikowi (nota bene wszyscy są mieszkańcami tejże wioski co jest największym paradoksem).

MIMO WSZYSTKO DZIĘKUJEMY WAM WSZYSTKIM, KTÓRZY PRZYCZYNILI SIĘ DO NASZEJ KLĘSKI. CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI!!!!

TERAZ JUŻ WIEMY CO POTRZEBA ZROBIĆ , ABY ZA ROK VETERAN CUP BYŁ WYŚCIGIEM ULICZNYM. WIEMY KOMU MOŻEMY UFAĆ, A KTO ZASŁUGUJE NA POTĘPIENIE.  Z TĄ WIEDZĄ, KTÓRĄ TERAZ MAMY NIKT NAS TERAZ NIE „ZAGNIE” I NIE „WPUŚCI W MALINY”.

 

PS. Panie zwierzchniku, zanim zacznie się kogoś publicznie kłamliwie  oczerniać, warto sprawdzić czy tego kogoś nie ma w pobliżu. Tak się składa, że wszystko słyszałem (zresztą nie tylko ja, ale i cały zlot pojazdów militarnych na którym pan przemawiał) pakując busa w poniedziałkowy poranek. Sam pogrążył pan naszą imprezę a całą winę zrzucał na nas.. Tak się nie robi.

mieszkaniec1

  • Gość
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #66 dnia: Maja 05, 2011, 10:17:28 »
Ale z tego co tu wyczytałem to  bezpośrednią winę   za brak wyścigów w Trzebieży  ponoszą organizatorzy i policja a pośrednią  (jeśli są na to dowody ) burmistrz. Czy są dowody  na to że to  burmistrz zablokował imprezę ? bo jeśli nie ma to są to tylko domysły. Nie bronię i nie oskarżam nikogo ale jest się nad czym zastanawiać dla jednych i drugich.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
[Trzebież] Veteran Cup Trzebież2011 Co sadzicie potrzebna ta
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 05, 2011, 10:27:24 »
A co sobie pospólstwo myśli władza chce ciszy w Trzebieży  ;D