Technika idzie szybko do przodu, kilka lat temu aparaty cyfrowe miały 3,5Mpix, dziś mają do 14.
Idzie. Ale skanery kiedyś robili lepsze, bo było na nie zapotrzebowanie. Teraz jest dużo mniejsze - np. nikt nie robi bębnów, mimo, że jakością skanów biły na głowę wszystkie płaskie. Płaskie skanery są teraz robione z rozpędu, tylko na półkę kompletnie amatorską, więc nie są lepsze, niż kiedyś, kiedy używało się ich do poligrafii.
Dokumenty mogę skanować w rozdzielczością do 1200dpi, natomiast klisze do 9600dpi i zgadza się to z danymi podanymi przez producenta. Gdyby skaner rozciągał skany efekt byłby dużo gorszy przy takiej rozdzielczości, tj. byłoby widać pojedyncze piksele, a tego zjawiska nie ma.
Jest - nie widzisz ząbków na krawędziach gałązek? W Photoshopie można sobie wybrać algorytm interpolacji - jeden podczas powiększania rozmywa te sztucznie dorobione piksele, inny przeciwnie... Tutaj nie masz na to wpływu - i masz jak widać wersję ze schodkami. Jeżeli Ci to nie przeszkadza - to OK. Ale to, że ten skaner ma w instrukcji 9600 dpi to absolutnie nie znaczy, że to jest fizyczna rozdzielczość, tylko interpolowana. W sieci jest cała fura testów tego skanera - nie ma więcej niż 2000-2400 dpi, resztę dorabia oprogramowanie. I to kiepsko dorabia na moje oko, ale się nie dziwię. Na Allegro ten skaner chodzi po 300 złotych, za to dla porównania samo dedykowane oprogramowanie do bębna, który miał 5000 dpi kosztowało 4-6 tysięcy. Nie ma znaczenia, że technologia poszła do przodu, ta rewolucja omija szerokim łukiem płaskie skanery, bo je wygryzły cyfrówki. Zwyczjnie nie opłaca się w nie inwestować, bo kto za to zapłaci przy cenie 300 zł za skaner?
Nieostrość przy dużym powiększeniu może wynikać z jakości kliszy, bo przecież nic nie może być powiększane w nieskończoność, prawda?
Nieprawda. Nawet na skanie kompletnie nieostrej kliszy byłoby widać ziarno (ono tam jest ZAWSZE, prawda?), tym bardziej, że to negatyw - ma większe ziarno, niż slajd. Dasz radę zeskanować kliszę z maksymalną rozdzielczością tak, żeby dało się je zobaczyć? Przecież na tym wycinku widać, że to kompletne mydło jest, z jakimś noisem zębatym w miejscu, gdzie się ciemna krawędź gałązki styka z białym tłem. Ale ten chaos to efekt interpolacji, nie ziarno...
Ściągnij sobie to zdjęcie:
http://www.toya.net.pl/~formatc/skanowanie/sample/jagam.zip - nie jest idealnie ostre, bo robione z ręki i model się ruszał, ale jest zeskanowane na bębnie, bez interpolacji. Popatrz sobie jak wyglądają krawędzie okularów w skali 1:1 w porównaniu z Twoimi gałązkami. I popatrz na ziarno - a to nie jest skan 9600 dpi, tylko duuużo mniej.
Jeżeli skany z Twojego skanera Ci to wystarczają - to nie ma sprawy. Ale obok 9600 dpi to on nawet nie stał... I lepszy efekt osiągniesz skanując nim zdjęcia z rozdzielczością nie większą, niż 2400 dpi - to będzie A4/300 dpi z małej klatki o ile pamiętam. To maks, co możesz z niego wyciągnąć, wszystko powyżej tej rozdzielczości - to marketing...
A jeżeli nie wierzysz - poszukaj testów tego skanera w sieci. Robili je użytkownicy a nie dział marketingu Canona