w tym rzecz że się nie zgadzało żaden urząd a już na pewno wydział (OPS) nie ma prawa robić na terenie szkoły tego co mu się chce, kiedy mu się chce i jak mu się chce. A tak postąpił OPS, którego broni burmistrz.
Wyobraź sobie że OPS wpadł na pomysł że będzie stołował u Ciebie swoich podopiecznych, nie pytając Cię o zdanie
Tak postąpiono w tym przypadku. OPS musi pytać szkołę o zgodę, a takowa to zgoda tzw. trójki czyli rady pedagogicznej, rady rodziców i dyrektora szkoły. Brak zgody jednej z trzech jest równoznaczny z brakiem zgody szkoły. Taki jest prawo łamane przez Burmistrza w dalszym ciągu, gdyż podobno pracuje jakiś zespół do którego nie zaproszono przedstawicieli rad rodziców tzw. trójki. Dalej samowola