to jest do bani to oczywiste. Teoretyzujesz niczym kierownik OPS, ja widziałam, sprawdzałam i niestety moje dzieci musiały jeść to coś co nawet jedzenia nie przypominało. Na szczęście problem w naszej szkole rozwiązano, ale żałosne w postępowaniu gminy jest to, że zmuszają do jedzenia czegoś, na co pan Mirowski nawet spojrzeć nie chciał, a przed kamerami minę miał jakby zaraz zwymiotować miał.
Ja piszę o faktach a ty tylko bajki opowiadasz i zmyślasz niestworzone historie. Życzę smacznego przy szpinaku.