33
« dnia: Listopada 27, 2011, 10:03:15 »
Ja osobiście skłaniam się ku wolnemu dostępowi do broni, pod warunkiem, że zostaną określone pewne zasady (czysta kartoteka, badania psychologiczne, itp), aby broń trafiła do normalnych obywateli, a nie ulicznych oprychów.
Rozumiem obawę osób które są przeciwne, ale zadajmy sobie pytanie - co ja bym zrobił gdybym miał broń, czy broniłbym się nią w przypadku ataku czy chodziłbym po mieście i szpanował? Co w razie sytuacji awaryjnej - napastnik wchodzi do domu gdzie jest matka i córka, jego zamiary oczywiste - pieniądze i gwałt? Czasu na wykonanie telefonu na Policję może zabraknąć (nie mówiąc już o tym po jakim czasie Policja przyjdzie i ile pytań zadadzą - jaki rozmiar stopy ma napastnik? czy lubi szydełkować?). Dlaczego widzicie tylko złe strony? Gwarantuje wam, że takie uliczne oprychy mają łatwiejszy dostęp do broni, bo oni nie potrzebują pozwolenia.
Ktoś napisał, że gdyby broń była powszechna to by pod 83 strzelali. Czy Ty wiesz w ogóle co się pod 83 zdarzyło? Chłopak został pchnięty nożem, napastnik wcześniej poszedł po nóż do domu - równie dobrze mógł wziąć nogę od stołu, młotek lub klucz francuski. Wszystkim by zabił.
Gdybym posiadał broń to na pewno służyłaby mi tylko do obrony koniecznej. Nikt nie wiedziałby nawet, że mam ją przy sobie. Nie zagorzałym fanem wprowadzenia broni od tak. To musiałby być długi proces, aby wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Może to będzie trochę sprzeczne z tym co powiedziałem wcześniej, ale na szczęście mieszkam w kraju gdzie zostawiam samochód z kluczykami w stacyjce robiąc zakupy i nie martwię się, że coś z nim się stanie. Chciałbym, żeby było tak w Polsce, wtedy nie myślelibyśmy o broni w ogóle.