A jak już posiedzisz na przymusowym wolnym (oczywiście płatnym, bo Niemcy dbają o naród)
No tu byś się zdziwił. Mi właśnie na szybko montowali aneks do umowy bo nie miałem nawet wpisanego postojowego. A wynosi ono 60 bądź 67% (jak masz dziecko) twojego uposażenia netto. Więc to wbrew pozorom też nie taki miód. Do tego w ramach dbania o naród władze Bawarii wprowadziły już ograniczenia w poruszaniu się obywateli. Możesz iść do pracy (najkrótszą drogą) albo do najbliższego sklepu bądź apteki. Złapią cię gdzie indziej to płacisz. W praktycznie całych Niemczech są zakazy wstępu na place zabaw karane mandatem

Zakazy nakładane przez władze landu więc wspólnoty mieszkaniowe nie mają nic do gadania nawet jak plac jest na ich prywatnym terenie. Oczywiście, że to wszystko jest pomyślane jako walka o wspólne dobro ale wyobrażasz sobie coś takiego w Polsce? Przecież już ludzie mają ogromny ból dupy o zamknięte szkoły (gdzie u mnie od początku powiedzieli, że do Wielkanocy albo i dłużej) a gdzie tu takie ograniczenia?