zuzanna, nie wydaaje mnie sie, zeb te "tyry" mialy silniki, jezeli chodzi o pojazdy ciezarowe dostarczajace towar, to nie one tak halasuja, tylko agregaty w naczepach, czesto zdezolowane. No chyba, ze chcesz dostac nabial i inne artykuly wymagajace chlodzenia, w temperaturze bliskiej 50st C.
Ludzie! Mieszkacie w mieście. O ile jeszcze problem z nocnym sprzątaniem jestem w stanie zrozumieć to te szalejące złowieszcze ciężarówki to już lekka przesada.
zuzanna, A jak było Berti to Ci nie przeszkadzało?
A na zakupy do Biedronki nie chodzisz?
Miasto miastem ok, różne są hałasy ale myślę, że ktoś kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć, wcale nie jest to przesadą. Rozmawiałam z sąsiadka, która też ma okna naprzeciwko biedronki i też ją wkurza ten poranny hałas. Co to za problem żeby dostawy były trochę później.
Jak było Berti to tu nie mieszkałam i nie wiem czy tak duże samochody przyjeżdżały i hałasowały. A na zakupy chodzę do Biedronki i pewnie zaraz MagdaM napiszesz "to po co te pretensje skoro robisz tam zakupy?". Pewnie zgadzajmy się ze wszystkim co nam przeszkadza, robię zakupy ale hałasujące tiry (cokolwiek w nich hałasuje) mnie wkurzają zwłaszcza w niedzielę.