[Ogólne] Historia Polic w szkołach

[Borisz]

Pytanie kieruje najbardziej do nauczycieli, uczniów i ewentualnie innych osób, które się orientują w tym temacie. Chodzi mi o to, czy w czasie nauki historii w szkole na dowolnym etapie są jakieś lekcje przeznaczone na naukę historii regionalnej/lokalnej??

Za "moich czasów" (czyli kilka lat temu) niestety tego nie było. W programie nauczania jest historia powszechna i historia Polski. A Pomorze, jak wiadomo, do Polski krótko należało, tak więc jego historia jest całkiem inna. Najbardziej chodzi mi jednak o historię najnowszą, czyli zaczynając tuż przed II wojną. A w przypadku Polic jest naprawdę o czym mówic: fabryka benzyny, naloty, obozy, a po wojnie problemy z przynależnością państwową tego terenu, pożne przejęcie i ustalenie granicy, enklawa policka, demontaż resztek fabryki jeszcze przez Polaków, zakończona procesami, potem jeszcze Grecy...

Warto byłoby, by dzieci i młodzież poznawała historię swojego miasta/okolicy/regionu w szkole, w końcu nie każdy ma motywację by sięgnąc do dostępych książek. A może ktoś się dzięki temu zainteresuje...

[grzegorz.ufniarz]

Kilka lat temu "obowiazkowym" punktem szkolnych lekcji historii były odwiedziny w Galerii Historycznej w MOK, połączone z wykładem Jana Matury na temat historii Polic. Słyszałem również, o częstych wycieczkach klasowych do Skarbu.
Podejrzewam jednak, że były to zdarzenia realizowane z inicjatywy nauczycieli, nie wpisane wprost w program nauczania.
Postaram się dowiedzieć o szczegóły i przedstawie informację. Pomysł wpisania w program nauczania zagadnień dotyczacych historii Polic jest jak najbardziej słuszny i podpisuje się pod nim "oburącz"

Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz

[lukasz_s]

Ja pamiętam program w SP4 który nazywał się chyba "Małe ojczyzny"(?); lekcje geografii, historii ukierunkowane lokalnie i realizowane w ramach programu kuratorium (?).
A było to parę lat temu.
Czy funkcjonuje dziś? Nie wiem.

[Denver]

Kilka lat temu "obowiazkowym" punktem szkolnych lekcji historii były odwiedziny w Galerii Historycznej w MOK, połączone z wykładem Jana Matury na temat historii Polic. Słyszałem również, o częstych wycieczkach klasowych do Skarbu.
Podejrzewam jednak, że były to zdarzenia realizowane z inicjatywy nauczycieli, nie wpisane wprost w program nauczania.
Postaram się dowiedzieć o szczegóły i przedstawie informację. Pomysł wpisania w program nauczania zagadnień dotyczacych historii Polic jest jak najbardziej słuszny i podpisuje się pod nim "oburącz"

Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz

Sam pamiętam takie odwiedziny, wycieczki szkolne po fabryce również... ale szczerze to te pierwsze oczami dziecka pamiętam z oglądania fragmentów pobitych nauczyć, a te drugie "ze skałkami". Gdyby nie to, że interesuję się historią to wiedza wyniesiona ze szkoły byłaby znikoma. A szkoda, bo poświęcenie dwóch, trzech lekcyjnych na takie zagadania jak najbardziej powinno się odbywać... co nie zawsze jest możliwe, bo często nie zdąży się zrealizować całego programu i ledwo co kończy się na II W.Ś.
Chyba, że ma się lekcję z prawdziwym pasjonatem historii... na szczęście w Policach jest kilku takich nauczycieli i o dzieciaki wchodzące z pod ich skrzydeł nie martwię się... tak bardzo [:

[grzegorz.ufniarz]

Dowiedziałem sie więcej na temat ewentualnego wprowadzania do programu zajęc lekcyjnych elementów historii Polic.
W szkołach podstawowych i gimnazjalnych ,w programi przewidziane sa godziny lekcyjne w ramach tzw. nauczania regionalnego. Własnie w tych godzinach mieszczą się równiez elementy historii lokalnej. W ubiegłym, jubileuszowym roku, kładziony był szczególny nacisk na zgłebianie wiedzy o Policach.
W tych zajęciach wykorzystywane są równiez Galeria Historyczna w MOK i wycieczki po starej fabryce. Zakres i intensywnośc tych zajęć zalezy od nauczycieli.
Tyle mi się udało ustalić

Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz

[xP]

co do tematu to w podstawówce raz byliżmy w MOK'u w takim "mini-muzeum"  a gimnazjum (nr1) tez prawie nic. w pierwszej klasie nauczycielka powiedziała że jak będziemy grzeczni to pójdziemy na starą fabrykę ale słowa nie dotrzymała

[Denver]

co do tematu to w podstawówce raz byliżmy w MOK'u w takim "mini-muzeum"  a gimnazjum (nr1) tez prawie nic. w pierwszej klasie nauczycielka powiedziała że jak będziemy grzeczni to pójdziemy na starą fabrykę ale słowa nie dotrzymała

Nie byliście grzeczni [:

[Borisz]

nauczycielka powiedziała że jak będziemy grzeczni to pójdziemy na starą fabrykę ale słowa nie dotrzymała

To samo chciałem powiedziec:P

Ja chodziłem do Gim 1, i na fabryce byliśmy tylko w ramach kółka historycznego, a nie zwykłych lekcji. Do bunkra Skarbu można było zajrzec jak było jakieś odrabianie lekcji w sobote. W kolicach 1 listopada do pomnika w Trzeszczynie. o trochę słabo, zwłaszcza biorąc pod uwagę historię miejsca .  A w ramach kółka zrobiliśmy wystawę różnych rzeczy, i jeszcze referat o obozach (na forum klasy), ale to już takie indywidualne inicjatywy.

W szkołach podstawowych i gimnazjalnych ,w programi przewidziane sa godziny lekcyjne w ramach tzw. nauczania regionalnego. Własnie w tych godzinach mieszczą się równiez elementy historii lokalnej. W ubiegłym, jubileuszowym roku, kładziony był szczególny nacisk na zgłebianie wiedzy o Policach.

To pozytywnie że jest coś takiego.

[tamula82]

To,że jest przewidziane,nie znaczy ,że nauczyciele się tego trzymają.Mam syna w 6 klasie i córkę w drugiej w ,,ósemce''.Syn przez 6 lat był raz w MOK na lekcji pana Matury,córka raz w ,,skarbie"i to tylko dlatego ,że któryś z rodziców się tam udziela i zorganizował dzieciakom wypadzik .Nie wiem jak jest w gim,ale podejrzewam,że też raczej mało się o tym mówi.Aha jest jeszcze konkurs ,,Gryfik'',ale to dla chętnych raczej.

[kresowiak]

O lekcjach historii regionalnej można poczytać na www.police750.blogspot.com

[xP]

Nie byliście grzeczni [:

bylismy bylismy nawet nas chwaliła w pokoju nauczycielka  :rotfl: