Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: dzieci bez opieki na placu zabaw  (Przeczytany 28279 razy)

Offline Beny2002

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 513
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 27, 2017, 13:21:48 »
Oczywiście lepiej te dzieci pozamykac w domu, wlaczyc telewizor ewentualnie komputer. Kazdy kiedys byl dzieckiem, mial dzieci.

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 27, 2017, 15:02:06 »
No pewnie lepiej że mamusia siedzi przed telewizorem lub komputerem a dzieci same na dworze bez opieki ale pod oknem czasem można zerknąć .

Offline Beny2002

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 513
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 27, 2017, 15:40:56 »
No i powiedz mi co w tym zlego ze dziecko jest samo na dworze bo za cholery nie moge pojac Twojej logiki?

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 27, 2017, 16:21:40 »
No i na tym polega twój problem że dzieci są bez opieki nawet 3-4letnie a Ty tego nie rozumiesz .Też miałam małe dziecko ale samopas nigdy bym nie puściła ze względów bezpieczeństwa.A druga sprawa dzieci się grzeczniej zachowują pod opieką dorosłych.Ale co tu wymagać od dziecka jak rodzicom brak ogłady.A co tam niech   wrzeszczy a co mnie tam ktoś obchodzi.

Offline dapol

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2269
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 27, 2017, 20:52:06 »
3-4 letnie dzieci bez opieki??? Gdzie?
wszelkie błędy stylistyczne ortograficzne oraz interpunkcyjne są zamierzone. jakiekolwiek powielanie ich bez mojej zgody jest zabronione!

Offline Beny2002

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 513
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 28, 2017, 07:49:19 »
3-4 letnie dzieci. Ponosi Cie i to mocno. Po to stworzone place zabaw aby dzieci mogly sie tam bawić sam mam jedno male drugie starsze, te starsze jest puszczane same na plac zabaw od 6 roku zycia i nie uwazam aby cos w tym bylo zlego. Dziecko w taki sposob szybciej uczy sie bycia zaradnym. Tez nie jesteśmy jakąś patologiczna rodzina. To ze Ty bylas przewrazliwona na punkcie swojego dziecka to juz Twoja sprawa. Moje dziecko biega, krzyczy po podwórku i wraca szczęśliwe do domu.

Offline zrównoważona

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 47
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 28, 2017, 14:28:29 »
Akurat ten plac jest niemal pod moim balkonem.Muszę stwierdzić, że pan Stanisław ma mało racji pisząc o wrzeszczących dzieciach.Dziewczynek na placu prawie nie ma, wiecej chłopców / piszę o tych,które są same bez opieki bo licza ponad 7 lat/.Czasem zwracam im uwagę gdy skaczą po dachu 'wagonika' aby nie niszczyli bo w nim bardzo lubia się bawić maluszki pod okiem opiekunów i moje grzeczne uwagi są uwzgledniane przez chłopców. Wiekszym problemem jest słuchanie krzyków,kłótni i niecenzurowanego potoku słów płynących przez otwarte okna z bloku usytuowanego naprzeciw mojego mieszkania,słuchanie wezwań  i upomnień rodziców do bawiących się dzieci,przywoływanie ich z balkonów niekiedy gęsto przeplatanymi niecenzuralnymi słowami. Nie wspomnę o podrzucanych / nie wierzę w taki ogrom zasobów zbednych/ mebli, częsci samochodowych i innych różnego rodzaju urządzeń wielkogabarytowych pod śmietnik, pochodzących od mieszkańców przyległych bloków, wystawianych okien, drzwi po wymianie i remoncie/np. w ub. piątek/. To jest wielki problem "tej studni" i apeluję do mieszkańców przyległych bloków aby do tego nie dopuszczać,sledzić kto je podrzuca, bo będziemy dodatkowo obciążani za wywózkę nie swoich śmieci. Apeluję aby zaniechać tych "przerywników" a gdy je musicie wypowiadać to przy zamknietych oknach w mieszkaniu a nie z balkonów na całe osiedle.   

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 29, 2017, 08:59:39 »
Miałem kiedyś mieszkanie z balkonem wychodzącym na plac zabaw. Latem dzieciaki wrzeszczały, krzyczały i płakały. A ja wracałem po pracy i jakoś żyłem z otwartym na oścież oknem.

Mam dla ciebie Stachu jedno rozwiązanie:

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln

Offline planeta

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 258
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpnia 30, 2017, 00:04:09 »
Ja swego czasu mieszkałam także w bloku przy placu zabaw i latem otwierałam szeroko balkon, żeby słyszeć ten radosny jazgot:) a jak nie chciałam słuchać, to zamykałam balkon i proponuje nabyć porządny wiatrak :) dzieciństwo tak szybko mija.

Offline Kamila B.

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 31, 2017, 16:58:43 »
Mieszkam na pierwszym piętrze w jednym z bloków przy tym placu. Mam balkon wychodzący na plac.
Z tym hałasem każdy po części ma rację.
Jestem aktywna zawodowo i też mam czasem chęć odpocząć w spokoju.
Faktycznie, w bardziej słoneczne i cieplejsze dni na placu jest znacznie więcej dzieci niż np. dzisiaj.
Dzisiaj np. jest grupka dzieci w wieku szkolnym, która nawet bawiąc się głośniej nie zagłusza wszystkiego dookoła.
Są jednak czasem dni słoneczne - zwłaszcza wolne od pracy gdzie na placu jest więcej maluchów bez opieki i to one najwięcej hałasują. Dzieci pod okiem dorosłych (nie tych stojących tylko na balkonach) bawią się grzeczniej.
Mieszkam na tym osiedlu ponad 30 lat i muszę stwierdzić, że faktycznie kiedyś pomimo, że było więcej dzieci, nie było takich wypasionych placów zabaw to dzieci te bawiły się grzeczniej i ciszej.
Kiedyś, gdy dorosły zwrócił dziecku uwagę, żeby bawiło się ciszej to najczęściej to skutkowało.
W chwili obecnej aż strach do obecnych dzieci (nawet małych) się odezwać bo w najlepszym razie zignoruje słowa dorosłych, w innych przypadkach nie wiadomo czego się spodziewać skoro nawet kilkuletnie dzieci wymuszają krzykiem swoje zachcianki u rodziców i to najczęściej z dobrym skutkiem.


Ktoś

Offline krzyś

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 48
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 31, 2017, 20:42:53 »
Jak to jest, że dzieci do 8 roku życia rodzice mają obowiązek zgodnie z przepisami odprowadzać do przedszkola czy szkoły a na plac zabaw daleko od bloku i klatki schodowej dzieci są puszczane bez opieki dorosłych.





Faktycznie tak jest. W szkole wymagają aby dzieci z pierwszej klasy były odprowadzane i odbierane przez dorosłego. W niektórych miastach są regulaminy korzystania z placów zabaw i jest tam jasno napisane, że dzieci do 11 roku życia mogą przebywać na placu zabaw tylko pod opieką osoby dorosłej. Chodzi tu nie tylko o bezpieczeństwo tego konkretnego dziecka ale o bezpieczeństwo innych dzieci bo jak wiadomo dzieci pozostawione bez opieki pozwalają sobie na więcej niż pod nadzorem opiekuna.
Wiąże się to również z kwestią odszkodowawczą za szkody i zniszczenia - za małoletnie dzieci niszczące sprzęt na placu zabaw odpowiadają rodzice a więc też ci rodzice powinni poczuwać się do obowiązku nadzorowania i monitorowania tego, jak się bawią ich pociechy nie tylko w przerwie na reklamę podczas oglądania meczu, serialu czy siedzenia na portalu społecznościowym. Sami rodzice też w domu upominają swoje pociechy aby bawiły się ciszej bo rodzice chcą odpocząć. Paradoks polega na tym, że w domu jest jedno, dwoje, góra troje małych dzieci i rodzic zawsze ma do wyboru. Może dzieci wysłać na plac zabaw i ma przez chwilę ciszej, może dzieciom zorganizować zabawy wyciszające - gry edukacyjne, puzzle itp. zależne od wieku dzieci (ale to wymaga poświęcenia czasu ze strony rodzica) - wcale nie musi to być telewizor czy komputer.  Niech tak z kilkunastu mieszkań rodzice skorzystają z opcji wysłania dzieci na plac zabaw aby mieć trochę spokoju w mieszkaniu to już się tworzy spora gromadka pod oknami tych, którzy też chcieliby mieć odrobinę spokoju.

Panie Stanisławie. Nie zazdroszczę Panu.
Myślę, że niektóre osoby, które tak na Pana naskakują albo nie mieszkają w pobliżu placu zabaw, albo same mają małoletnie pociechy, które od najmłodszych lat wysyłają na plac zabaw aby odpocząć choć przez chwilę w ciszy albo są to osoby na tyle starsze, że lekko nie dosłyszą.

Z częstych opowiadań mojej małżonki, pracującej od 12 lat w przedszkolu wiem, że niektórzy rodzice wcale nie zwracają uwagi swoim pociechom gdy te niewłaściwie się zachowują albo wymuszają coś krzykiem.
Więc czego tu wymagać od maluchów skoro rodzice to tolerują. Przykład idzie z góry.

Post Merge: Sierpnia 31, 2017, 20:58:02
Miałem kiedyś mieszkanie z balkonem wychodzącym na plac zabaw. Latem dzieciaki wrzeszczały, krzyczały i płakały. A ja wracałem po pracy i jakoś żyłem z otwartym na oścież oknem.


Każdy ma prawo do wypoczynku i należy to uszanować. Dawne dzieci, które w chwili obecnej mają już własne pociechy były inaczej wychowywane niż obecne. Dawniej rodzice poświęcali dzieciom więcej czasu. Teraz mimo, że jest tyle udogodnień niektórzy rodzice nie mają lub nie chcą mieć czasu dla własnych dzieci aby pójść z nimi na plac zabaw, aby z nimi pograć w jakieś gry planszowe lub zręcznościowe czy poczytać dzieciom bajkę czy jakieś opowiadanie itp. A przecież tyle jest możliwości.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2017, 20:58:02 wysłana przez krzyś »

Offline KrP

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 3520
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #26 dnia: Września 01, 2017, 07:28:23 »
Mieszkam na tym osiedlu ponad 30 lat i muszę stwierdzić, że faktycznie kiedyś pomimo, że było więcej dzieci, nie było takich wypasionych placów zabaw to dzieci te bawiły się grzeczniej i ciszej.

Chyba żartujesz.

Ganiałem za dzieciaka po osiedlu, budowaliśmy bazy, domki, bramki do gry w piłkę (bo place zabaw wtedy to był jakiś dramat) i co rusz dorośli nam to niszczyli, darli się na nas z balkonów, chodzili na skargi (XDDD).

Zawsze znajdą się marudy, którym wszystko przeszkadza. Nie jestem zwolennikiem tłumaczenia wszystkiego stylem "bo to dziecko" czy "będziesz miał swoje to zrozumiesz" bo to patologia, ale do cholery gdzie te dzieci mają się bawić? I przede wszystkim jaki przykład widzą w dorosłych? Buraków, malkontentów i egoistów? Bo ja właśnie tak zapamiętałem tych wszystkich, którzy nam na normalną zabawę zwracali uwagę.

A że dzieci są głośne? Rozumiem, że zabraniając im tego wolisz by, gdy dorosną, byli głośni siedząc wieczorem na tej samej ławce, na tym samym placu zabaw i chlejąc piwo?

Każdy ma prawo do wypoczynku i należy to uszanować. Dawne dzieci, które w chwili obecnej mają już własne pociechy były inaczej wychowywane niż obecne. Dawniej rodzice poświęcali dzieciom więcej czasu. Teraz mimo, że jest tyle udogodnień niektórzy rodzice nie mają lub nie chcą mieć czasu dla własnych dzieci aby pójść z nimi na plac zabaw, aby z nimi pograć w jakieś gry planszowe lub zręcznościowe czy poczytać dzieciom bajkę czy jakieś opowiadanie itp. A przecież tyle jest możliwości.

Jak wyżej właściwie.

Będąc dzieciakiem ganialiśmy po całym osiedlu, całą bandą bawiliśmy się w chowanego i każdy darł ryja "szukaaam", "zaklepaneee", "nie dogoniłeś mnie!"

Ludzie, po to jest plac zabaw, żeby dzieciaki się wyżyły. Dorośli mają swoje puby i kluby, w których też jest głośno i mogą się wyżyć (co też wielu zgredom przeszkadza XD), a dzieci mają place zabaw. Wyjmijcie kije z dupy i cieszcie się, że młodziaki to robią zamiast siedzieć w domu przed tabletem.

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln

Offline dapol

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2269
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #27 dnia: Września 01, 2017, 09:10:18 »
Wychodzi na to, że ja i całe moje osiedle to była jakaś patologia. Jakie zabawy w domu z rodzicami? O czym tu mowa? Każdy z nas przeciągał zabawe na dworze do granic możliwości. Matki z okien nas wołały, a my to mieliśmy w nosie, dopóki ojciec nie krzyknął. Poswórko pustoszało tylko na jakieś bajki w tv. Bajka się skończyła i z powrotem dxieciarnia na dworze. W domu z rodzicami bawiły się dzieci/ofiary osiedlowe, które wyrosły na malkontentów i którym wszystko teraz przeszkadza.
Zabawa w wojnę, albo gra w piłkę nożną na trawnikach pod balkonami to była codzienność i jak dzisiaj słyszę pierdoły, że 20-30 lat temu dzieci były spokojniejsze to śmiać mi się chce
wszelkie błędy stylistyczne ortograficzne oraz interpunkcyjne są zamierzone. jakiekolwiek powielanie ich bez mojej zgody jest zabronione!

Offline Storczyk

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 689
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #28 dnia: Września 01, 2017, 10:28:18 »
To jest nie nowy model ze dzieci podwórko wychowuje tak było i będzie .Ale żal mi tych dzieci które od rana do wieczora na podwórku.Brak zainteresowań nie czytają książek .Ale nie wszystkie dzieci takie są mają od tego rodziców do poszerzania horyzontów i zainteresowań .Musi być równowaga nie może być tak że guru dla dziecka jest kolega z podwórka.Ale teraz model inny na podwórze i święty spokój .Już tu widać jakie to pokolenie jest brak szacunku do drugiego człowieka  do starości.No ale kto to miał nauczyć jak podwórko chowało  .Jak ktoś inaczej myśli to jest malkontentem .

Offline dapol

  • Weteran
  • *********
  • Wiadomości: 2269
  • Płeć: Mężczyzna
    • Zobacz profil
Odp: dzieci bez opieki na placu zabaw
« Odpowiedź #29 dnia: Września 01, 2017, 10:51:11 »
Już tu widać jakie to pokolenie jest brak szacunku do drugiego człowieka  do starości.No ale kto to miał nauczyć jak podwórko chowało  .Jak ktoś inaczej myśli to jest malkontentem .
wszystkich do jednego wora. brawo!
to, że moje dziecko głośno bawi się na podwórku, to z automatu jest wykluczone z innych zajęć/zainteresowań? jesteś śmieszna i niepoważna.
podwórko w niczym nie przeszkadza z zajęciami dodatkowymi typu basen, sztuki walki, czy inne.
myślę, że obraziłaś sporą część rodziców, stwierdzeniem, że skoro ich dzieci się głośno bawią na osiedlowym placu zabaw, to oznacza że chowa je ulica.
wszelkie błędy stylistyczne ortograficzne oraz interpunkcyjne są zamierzone. jakiekolwiek powielanie ich bez mojej zgody jest zabronione!