[Ogólne] Umowy śmieciowe

[KrP]

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Umowa-o-prace-to-smieciowka-2652825.html

Bardzo fajny tekst nt. tzw. umów śmieciowych. Warto przeczytać i się zastanowić co jest naprawdę śmieciem.

Dobrze prawi m.in. w punkcie mówiącym:

Do tego dochodzą często niezrozumiałe uprawnienia pracowników względem pracodawcy, np. słynne już wolne za święto wypadające w sobotę.

To jest dla mnie jedna wielka patologia takie oddawanie wolnego. I jeszcze Solidarność (a raczej TK) dalej kompromituje kraj twierdząc, że to wszystko jest ok. Szkoda tylko, że stwierdzili, że pracodawca powinien wolne oddawać, a nie stwierdzili, że wolne w Trzech Króli jest niezgodne z Konstytucją (a powinno wszak to był warunek wprowadzenia w ten dzień wolnego - wprowadzamy, ale w zamian nieważne, że święto w sobotę wypada, nic się nie oddaje). Zresztą, wolne w Trzech Króli to też nieporozumienie jakieś.

Jak tylko opodatkują umowy zlecenie i o dzieło to nasza gospodarka już totalnie padnie.

[Kilofownikownia]

Nie jesteś Prawdziwym Polskim Patriotą więc tu wklejasz takie teksty inspirowane wiadomymi siłami :rotfl:  A poważniej: od dawna przecież twierdzę, że umowy-zlecenia nie są wcale takie straszne. Ale mało mnie tu na forum nie zjedli za takie teorie  :lol2: Umowy o pracę niby to są fajne z punktu widzenia pracownika (socjal itp.) niemniej jednak są bardzo "sztywne" i w razie jakiś kłopotów potrafią rozłożyć firmę na łopatki. A wbrew temu co się wielu wydaje, pracodawcy koszty umowy o pracę i tak ostatecznie przerzucają na pracowników. Bo po prostu dają im mniejszą wypłatę albo nie dają podwyżki takiej jaką by mogli dać. To trochę jak z "gratisami" w sklepach. I tak przecież zapłaci za to ostatecznie klient :devil:

[maluszkowa]

zapłaci, ale jakim kosztem?!
Koszty odprowadzenia składek przez pracodawcę są kolosalnie wysokie. Jeżeli idzie się w miarę dogadać z pracodawcą to myślę, że niezłym rozwiązaniem za lepszą {no może ciut lepszą} kasę jest otworzenie własnej działalności i wystawianie faktur takiej firmie. Parę groszy do przodu, ale to zawsze coś...