94
« Ostatnia wiadomość wysłana przez An_na dnia Października 26, 2025, 09:28:33 »
I ja nie jestem ani w radzie ani w zarządzie- szczegół 2. Pracuję jako specjalista w departamencie GW czyli dawna energetyka plus infrastruktura plus laboratoria.
Beny- Jedna osoba nie podejmuje decyzji w radzie czy zarządzie (poza prezesem, który jest pracodawcą) — to są ciała kolegialne, wszystko wymaga głosowania większości. Ja przez lata wnioskowałam o wiele spraw ważnych dla pracowników, część udało się przeforsować, część nie. Co zostało zakończone sukcesem: likwidacja dni do dopracowania R, odejście od paczek i przejście na posiłki profilaktyczne w postaci kart sodexo, urzymanie 5bop, wprowadzenie ruchomego czasu dla jednej zmiany, 10 dni DDW (historycznie- bo tak, pracowałam nad tym gdy wnioskowałam o likwidację R), wzrost jubileuszówek, odmówiłam podpisania aktu notarialnego o zmianę aportu w Police Serwis argumentując, że to tylko dociąży spółkę, wnioskowałam o liwidację spółki Transtech, Prozap i wchłonięcie tych funkcji do Zakładôw, wnioskowałam o wchłonięcie pracującej części Police Serwis- ci z których korzystamy codziennie- do Zakładów, zarządzałam strażą pożarną, sukcesem zakończyło się zatrudnienie nowych, fizycznie bardzo dobrych pracowników i skierowanie ich do szkoły gdzie zdobyli wykształcenie strażaka(ubolewam część z tych osób w ostatnim czasie odeszła), wnioskołam o zmianę systemu premiowania oraz jego regulaminów (część została zrealizowana), pracowałam nad zadaniami które pozwalały finansowo wypłacać pracownikom nagrodę roczną lub specjalną trzy lata temu. Wnioskowałam o remonty pomieszczeń socjlanych- takie zostały zrealizowane. Brałam czynny udział w komisjach bhp- wnioskowałam o zmianę tabeli norm i odzieży tak, aby pracownicy otrzymywali lepsze jakościowo ubrania. Składałam na zarząd wiele wniosków związanych z rozwojem, w taki sposób m.in. Zwiększono nam w pozwoleniu zintegrowanym na sprzedaż zdecydowanie większwj ilosci fosfogipsu zamiast upychać go jako odpad na białą górę. Miałam nadzór nad infrastrukturę, wnioskowałam o przeznaczenie znacznych środków finansowych na remonty taśmociągów by nie powodowały awarii. To zostało (wtedy) zrealizowane, podobnie jak mój wniosek o zakup za 90 tys narzędzi, ktore miały pomóc w pracy, oraz zakup 3 ładowarek i zatudnienie pracowników do ich obsługi, po to by nasi pracownicybnie musieli odgruzowywać zastygłej masy. Regularnie spotykałam się ze wszystkimi organizacjami związkowymi, niektórym pisałam pisma i sugerowałam kierunki działań, które pomogłyby "Policom". Wypracowałam z zespołem Instrukcję- Scenariusz, zgłaszania szkód. Do tamtego momentu różnie z tym bywało i nie egzekwowalismy od ubezpieczyciela odszkodowań.
To tak w dalekim skrócie. I tak jak napisałam, jednoosobowo to ja mogę w mojej małej firmie podejmować jedoosobowe działania i tak czynię.