Pokaż wiadomości
31
Trudne tematy / Oświetlenie wirtualnego parkingu
« dnia: Styczeń 24, 2014, 09:12:08 »Cytat: "grzegorz.ufniarz"
Oczywiście przetarg był. Wygrała go firma spoza Polic. Z Bydgoszczy zdaje się ale dokładnie nie pamiętam. W warunkach przetargu było określone, ze dzierżawca ma wykonać różne prace przystosowawcze plac do działania parkingu, m. in. utwardzenie. Miał na to kilka miesięcy(nie pamiętam dokładnie 4 albo 6) i w tym okresie płacił pomniejszony czynsz, równowartość podatku i koszty eksploatacji oświetlenia, kanalizacji itp. Czyli miał wtedy czas na dokonanie odpowiednich inwestycji i przygotowanie placu pod parking. Po upływie tego ustalonego czasu miał już płacić właściwy, określony w jego ofercie przetargowej, czynsz.
Jak wiemy parkingu tam nadal nie ma. Wynika to z problemów dzierżawcy z uzyskaniem pozwoleń na działalność, ponoć utwardził plac nie tak jak to miało wyglądać. Nie znam szczegółów, bo o to nie dopytywałem ale sądzę, że dzierżawca płaci czynsz zgodnie z warunkami przetargu.
Pogrzebię w gminnym BIP-ie i znajde ten przetarg. Był zdaje się lutym 2013 r.
Nie lepiej było by w tym miejscu postawić rzędy blaszaków tak jak to kiedyś było zrobione parę metrów bliżej ? (rzędy A;B;C;D) Koszt blaszaka w szeregu nie jest pewnie większy niż 1000 zł. Postawić 200 szt. (koszt 200 000zł) Odsprzedać po 3000 zł (przychód 400 000 na czysto ) a do tego doliczać miesięczne czynsze w kwocie powiedzmy 50 zł miesięcznie i 10 000 co miesiąc wpływa do gminy. Może nie są to pieniążki wielkie, ale teren wykorzystany w 100 % a i uznanie wśród mieszkańców też by się poprawiło, gdyż z miejscami parkingowymi pod blokami każdy z nas wie jak jest.
??
A tak swoją drogą to tak jak jest napisane w artykule "straż miejska" była powołana do czegoś innego a wykonuje pracę, która zamiast pomagać mieszkańcom- przeszkadza. Nie ma nawet co wspominać o tym, że po 18-tej można sobie pomarzyć o patrolu, który to powiniec strzec i pilnować porządku. Nie ma to jak uwalić jakiegoś klienta, który np. w okresie letnim spaceruje sobie np. za 8-ką i spokojnie sączy piwko nie wadząc nikomu. Po co zjawiać się na osiedlach wieczorową porą i egzekwować baranów stojących na chodnikach, a piesi doginają na ulicę z dzieckiem. Trzeba w końcu zakończyć pracę o 18-tej, bo kto napisze raport ech... Szkoda gadać.