Ogólnie to znowu podam ci znowu ten sam art. 27.4 , który mówi o tym że strona (czyt. właściciel praw autorskich lub własności intelektualnej ) ma prawo zażądać wydania od dostawcy internetu lub właściciela serwera domniemanego pirata.
To samo pytanie: w którym miejscu to mówi? Bo według mnie w żadnym. Jest mowa o tym, że strona (czyli państwo) może (czyli nie musi) dać swoim odpowiednim organom (czyli sądowi, prokuraturze, policji - zależy od systemu prawnego w danym państwie) prawo nakazania dostawcy przekazania poszkodowanemu danych umożliwiających zidentyfikowanie złodzieja - i to pod warunkiem, że zainteresowany najpierw wykaże, że jest poszkodowanym, tzn. ma prawa do rzekomo spiraconego utworu.
Fakt nie ma zapisu o "zobowiązaniu" ale chodziło mi że ACTA daje takowe możliwości.
No właśnie. Nie ma. Tak samo jak nie ma tych innych strasznych rzeczy, prawda?
Co do "możliwości" - a czego to niby nie można bez ACTA?
ACTA daje jedną ważną rzecz: zgodę iluś państw, że kradzież dóbr intelektualnych należy zwalczać ostrzej niż do tej pory. Ale szczegóły zostawia już tym państwom, i słusznie.
Jeszcze coś: nie dziwi Cię, że wśród sygnatariuszy nie ma tak zasłużonych w dziedzinie troski o prawa człowieka i swobody obywatelskie krajów jak Chiny czy Rosja? Przecież powinny się rzucić pierwsze do podpisywania, skoro to taki knebel na internautów...
Co do tego cytatu mojego z "zobowiązaniem" to skopiowałem to z artykułu , nie sądziłem że jeszcze będę musiał precyzować zamysł autora , ale co ja na to poradzę że dziennikarze , reporterzy i inne pismaki dosyć często nie potrafią sprecyzować i dokładnie naświetlić sprawy , tylko piszą dosyć ogólnikowo i nie zawsze wiedzą co.
Co poradzisz? Proste: naucz się czytać materiały źródłowe, a nie tylko ich omówienia i streszczenia.
Hmm a co do twojego poparcia dla ACTA chciałbym zapoznać się z twoim zdaniem na temat tego czy aby nie za bardzo Orwellowską ma to wymowę :
Art. 12 pkt. 2
Każda Strona zapewnia swoim organom sądowym prawo do zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony, w stosownych przypadkach, w szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje wyraźne ryzyko, że dowody zostaną zniszczone. W przypadku postępowania prowadzonego bez wysłuchania drugiej strony każda Strona zapewnia swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych i do bezzwłocznego podejmowania decyzji.
Biedny Orwell...
Po pierwsze: takie mechanizmy od dawna są w naszym prawie. Uważasz, że sąd dzwoni i pyta "słuchajcie, podobno tam u was się pirackie płyty produkuje, przyszedł tu jakiś prokurator z wnioskiem o wydanie nakazu przeszukania, co wy na to"?
Po drugie: wyobraź sobie, że napisałeś podręcznik korzystania z tego forum, który każdy użytkownik chciałby mieć, nawet za opłatą. Ale pierwszy, który go kupił, zrobił kopię i wystawił na swoim serwerze za jedną piątą ceny, po czym wyjechał do ciepłych krajów i jedyne, co odbiera, to pieniążki z konta. Codziennie po sto płatnych pobrań leci od niego, od Ciebie zero, bo pięć razy droższy jesteś. I co - należy czekać na możliwość wysłuchania złodzieja czy zamknąć mu serwis do wyjaśnienia sprawy?