Ciekawe, że wszyscy to widzą,a pan prezes twierdzi, ze to wina ludzi, którzy nie chcą pracować? Szok...zapytajcie kolegów z Gaps , zmiana orzeczeń lekarskich, podpisywanie umów na dwie zmiany . Twierdzenie, że nie ma ludzi nie do zastąpienia i pozbywanie się ich łatwą ręką. Ciekawe jak informatyk, mechanik, automatyk, elektryk poradzi sobie na innych wytwórniach. A awarię są kosztowne, np.amoniak, woda, EC.
Nie tędy droga panie prezesie, chyba ,że ktoś ma na zch inny plan.
To co teraz dzieje się w gaps, nadaję się na książkę, przyszedł pan, którego wszyscy się boją, dyrektorzy, kierownicy...Jest to śmieszne i tragikomiczne, ale cóż , nie liczy się człowiek tylko słupki.