Mamy co chcieliśmy. Rozwinięty zachód, który na każdym kroku daje karczycho, aż w pewnym momencie wbije nóż w serce. Przez te swoje zapraszanie dr. zza gór i oceanów, przez te swoje zielone łady, które nic nie zmieniają i nigdy nie zmienią w środowisku. Teraz nie mogą nawet nic zrobić z tym, że Ruskie wpychają tu swój nawóz - pół miliona ton miesięcznie, to jest jakiś żart. Ten statek zwany UE tonie i my razem z nim pójdziemy na dno. My jako kraj.