Przypomnijmy Januszom zakładowym, że gdyby nie "wyjebanie" ludzi, którzy tworzyli te zakłady, do spółek, to te całe zakłady byłyby zaorane i całe Police byłyby skansenem. I ci ludzie teraz są traktowani jako obcy. Jeśli tworzyłbym nową encyklopedię, to pod hasłem "skurwysyństwo" opisałbym sytuację GAPS.