Co pewien czas na forum można zauważyć aktywność osób, które w sposób podstępny próbują zdobyć zaufanie internautów (pod płaszczem walki o dobro pracowników). Rzucają wzniosłe hasła, oskarżają ogólnie szanowane osoby o niecne działania, żonglują wiedzą i zadają pytania. Pogrubioną czcionką. Wciąż zadają pytania. Lawinowo. Ta dociekliwość, to szukanie poklasku przypomina powolne drążenie skały. Systematyczne i planowe. Po jakimś czasie zadawanie pytań już nie wystarczy. Nadejdzie kolejny etap aktywności. Powolne wychodzenie z cienia anonimowości, bo przecież trzeba zadbać o karierę. W ten sposób osoby pytającej rodzi się kandydat do zwycięstwa. Trzeba tylko dopasować konkurs i stanowisko, o które zawalczy nasz pytający.
Zawsze ten sam scenariusz. Zawsze ten sam typ człowieka. Vis maior.