Pytanie z innej beczki.
Wiem, że ciuchy wrzucane do szafek na pranie, które to rozmieszczone są w kilku miejscach na wydziale zabierane są zawsze w środy, a w następną środę miły Pan przywozi je z powrotem - pięknie zacerowane, wyprane, pachnące i spakowane. Cud, miód, malina!
Przed urlopem (przed środą) wrzuciłem do szafki na pranie trochę zimowych ciuchów - w końcu nadeszła pora jesienno-zimowa!
Wracając do pracy dnia 1 listopada nawet się nie zdziwiłem, ze ich jeszcze nie ma, mamy święto! Przychodząc do pracy następnego dnia, w czwartek, dzień powszedni, dzień pierwszej nocki zdziwiłem się, że ciuszków dalej nie ma! Wówczas zrozumiałem, ze system działa tak abym je dostał w kolejną środę (jeżeli ta nie będzie świętem).
Trochę lipa, druga kurtka trochę porwana, bluzy i kamizelki brak (szafka). Jest nocka nie ma możliwości pobrania nowych, dwa dni jakoś prześmierdzę w letnich, może się przeziębię i będę zmuszonych zasięgnąć opinii lekarza oraz dostarczyć L4. Trudno.
Pytanie do Pani Anny:
Czy system działa tak jak myślę ? Gdy środa jest świętem to na ciuchy będę czekał kolejny tydzień?
Nie ma możliwości, w takowych przypadkach aby otrzymać je dzień przed lub po?
Pozdrawiam
Zmarznięty aparatowy.