[Police] ZCH Police

[policzek]

Nie jest w gesti zarządu aby dać podwyżkę do podstawy bo to się wiąże z placeniem nam co miesiąc lepiej dla nich dac jednorazowo więcej. I co do pytania czy mam dzieci: Mam dwójkę. Ale pracowałem wczesniej gdzie indziej i podwyżek nie bylo wiec tu cieszę sie z kazdej zlotowki. A mam pytanie ile uważacie ze powinno być tej podwyżki zeby Was zadowolila?

Wiadomo jak jest u prywaciarzy, każdy o tym wie, ale pracujemy w zakładach, które generują potężne zyski, a nie w firmie krzak, która dzisiaj jest, a jutro jej nie ma. Mnie by zadowoliło 200zł do zasadniczej, 100 za zmiany + indywidualnie od 50 do 100zł

[ryszard_stary]

Dziwi mnie, że niektórym wszystko się nie podoba... Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

każda strona ma zweryfikować swoje propozycje, co do związków uznali je za nie poważne

a może po prostu propozycje były niepoważne? Trzeba mierzyć siły na zamiary. Prawda jest taka, że tu każdy obwinia firmę, ale to związki sobie nie dają rady w komunikacji...

[Konkret]

Prawda jest taka, że tu każdy obwinia firmę, ale to związki sobie nie dają rady w komunikacji...

Sęk w tym, że związki nie mają nic do gadania. Jasne, mogą złożyć propozycję że chcą tyle i tyle, ale jak zarząd powie "damy 50zł" to pozamiatane. Żeby negocjować cokolwiek trzeba mieć jakiś argument, a co związki mogą zrobić by wpłynąć na zarząd? Zagrozić strajkami? Litości.
 
Lepiej zapytajmy co tam pan Rafał Kuźmiczonek działa w tej sprawie, w końcu jest przedstawicielem załogi w zarządzie. Wygląda na to, że jedyne co mu dobrze wychodzi to pozowanie do zdjęć w biuletynie.
 

A mam pytanie ile uważacie ze powinno być tej podwyżki zeby Was zadowoliła?

Przepisy dotyczącego równego traktowania w zatrudnieniu (dostępne w intranecie):

Art. 18c. § 1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.

§ 3. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku.

Odpowiadając na Twoje pytanie, podwyżki powinno być tyle, żeby pracując na danym stanowisku w Policach zarabiać dokładnie tyle ile zarabia się na identycznym stanowisku w Tarnowie. W końcu podobno "integracja z grupą jest naszym priorytetem". Może od tego by zacząć?

A w dodatku ciekawostka związana ze wcześniejszą dyskusją dotyczącą "limitu wieku przy zatrudnianiu":

Art. 18a. § 1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

§ 2. Równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z przyczyn określonych w § 1.

 

[manam]

Sęk w tym, że związki nie mają nic do gadania. Jasne, mogą złożyć propozycję że chcą tyle i tyle, ale jak zarząd powie "damy 50zł" to pozamiatane. Żeby negocjować cokolwiek trzeba mieć jakiś argument, a co związki mogą zrobić by wpłynąć na zarząd?

Wiadomo, jak ktoś doszedł do zarządu czy władz związku, to co się będzie pracownikami przejmował... To raz.

Dwa, związki tymi pismami mogą zdecydowanie więcej niż nam mówią, że mogą, tylko jakoś ich nie piszą. Z resztą pisma to jest tylko jedna z dróg, są spotkania i kto tam co jeszcze chce. Najłatwiej powiedzieć „niedasię”, tylko też pytanie po co płacić składki związkom skoro nawet tych paru złotych nie są w stanie wywalczyć. Sorry, taka prawda.

Co do Tarnowa, to jest tak zawsze na zasadzie że gdzie indziej trawa jest bardziej zielona. Jak Ci konkret tak tęskno do Tarnowa i twierdzisz, że masz odpowiednie kwalifikacje, to co stoi na przeszkodzie? Dzień jazdy i zarabiasz te kokosy...

[Beny2002]

Manam to nie plac im i problem rozwiązany. Ja akurat wszystkie sprawy jakie miałem do nich to zalatwilem.

[manam]

To fakt, szkoda pieniędzy. Nie mówię, że nie są w stanie pomóc pojedyńczym osobom, ale jeśli chodzi o załatwianie jakichś zbiorowych rzeczy to na forum najlepiej widać jak im idzie... Więc jakoś mnie nie dziwi że ludzie są wkurzeni.

[An_na]

Manam, manam... Znamy się i dokładnie wiesz co robimy a widzę w jakieś podjudzanie się zabawiasz.

Polecam nowy biuletyn Zmiana:
www.mzzprc.com

[Sikora]

Przykład z wczoraj - jakaś konserwa ( w składzie 50 procent mięsa ) ( cena około 1,50 zł )  plus serek wiejski ( cena około 1,50 zł ) 2 bułki kajzerki i jedna ziarnista ( koszt około 1 zł) no i 2 masełka plus margaryna ( nie wiem koszt 50gr-1zł?) - przy cenach sklepowych, kupując to w hurcie pewnie jeszcze taniej.
Także poprawy jakości posiłków jak to deklarował przedstawiciel od paczek nie ma, to że ktoś głośno nie wyraża niezadowolenia to nie znaczy też że z tych posiłków jest zadowolony jak to widzę próbowano wmówić. Po prostu wiele ludzi przynosi swoje jedzenie a paczka idzie do śmietnika - a więc i pieniądze wydawane przez zakład idą do śmietnika.
Za kwotę jaką Zakłady płacą za posiłki dla pracowników pewnie wiele firm cateringowych stworzyło by o wiele lepszą ofertę ( przy takiej ilości posiłków ) jak to się dzieje na normalnych prawach rynku, myślicie że firma cateringowa oferująca posiłki na zewnątrz dla ludzi utrzymała by się przy takiej jakości kanapek ? kupilibyście w piekarni gotową bułkę z konserwą i musztardą?  ale podejście w brzózkach jest chyba takie że jak jest monopol to można wrzucać co leci bo i tak pieniądze spływają.

[Konkret]

Jak Ci konkret tak tęskno do Tarnowa i twierdzisz, że masz odpowiednie kwalifikacje, to co stoi na przeszkodzie? Dzień jazdy i zarabiasz te kokosy...

Ja jestem skromny żuczek, to nasz prezes stwierdził, że mam odpowiednie kwalifikacje, w przeciwnym wypadku nie podpisałby mojej umowy

Co do kokosów to dziękuję, ale i tak zarabiam już znacznie powyżej średniej zakładowej, nie wiedziałbym na co kasę wydawać.

Jedyne na czym mi zależy, to żeby nasz pracodawca, spółka z udziałem Skarbu Państwa, przestrzegał zapisów ustawowych o zatrudnieniu i żeby Związki tego pilnowały. Można powiedzieć, że jestem niepoprawnym idealistą i naprawdę chciałbym by te zarobki były równe, chociaż w moim przypadku oznaczałoby to zmniejszenie pensji Jaki jest sens wrzucania do intranetu fragmentu ustawy skoro nie ma się najmniejszego zamiaru go przestrzegać? Okres w którym związki negocjują podwyżki jest najlepszym okresem by przypomnieć pracodawcy o rozdziale IIa Kodeksu Pracy.

[policzek]

Co do posiłków nic się nie poprawia, zgadzam się.
Wiem, że każdy ma już zdanie na ten temat wyrobione i pewnie zaraz znowu będzie, że narzekam, bo przecież jakim prawem narzekam, bo gdzieś indziej w ogóle posiłków nie dają...

tylko, że "gdzieś indziej" jak już dają, to dają coś dla ludzi, a nie bydła. Pracowałem w Stoczni i Hucie, tam szanowali pracowników dając im normalne jedzenie. W Policach to jedna wielka kpina i wstyd.

[ryszard_stary]

Przykład z wczoraj - jakaś konserwa ( w składzie 50 procent mięsa ) ( cena około 1,50 zł )  plus serek wiejski ( cena około 1,50 zł ) 2 bułki kajzerki i jedna ziarnista ( koszt około 1 zł) no i 2 masełka plus margaryna ( nie wiem koszt 50gr-1zł?,)

Po prostu wiele ludzi przynosi swoje jedzenie a paczka idzie do śmietnika - a więc i pieniądze wydawane przez zakład idą do śmietnika.

A ja tam nie wyrzucam do kosza... Kiedyś to nikt nie wyrzucał, bo jedzenie się szanowało. I nie było, że chleb nie taki, konserwa mało mięsna, masełko za mało tłuste... OK, wiadomo że zawsze może być lepiej ale zamiast wyrzucać to zgłaszajmy komu trzeba, aż do skutku...

[policzek]

To ja teraz z innej beczki. Koniec roku się zbliża, a ostatnio stojąc na parkingu tak sobie ten nasz "telebim zakładowy" obserwowałem, no i tak ładnie wszystko STOP WYPADKOM itd. pokazane, a później: "ilość wypadków w roku 2015: 14" z tego co pamiętam pod koniec roku ubiegłego ilość wypadków wynosiła: 2.

I jak to jest, że człowieka tak nastraszyli tymi przepisami, że czasem się zapomni i je w kasku, a ilość wypadków rośnie? coś nie halo ten system

Może to przez te obładowanie pracownika, różnymi maskami, okularami itd., które czasem po prostu przeszkadzają w pracy tylko?

[lolek]

Maski, okulary ,kaski są  nam niezbędne , tylko czemu nikt nie pisze o fatalnym stanie instalacji , o braku mechaników na zmianach , okrojona obsada elektryków i automatyk ów . Surowce coraz gorszej jakości , duże tego ale taka jest prawda....tylko boicie się o tym pisać i mówić W PGNIG  związki sobie z tym radzą a u nas ...Związki,  kierownicy , bhp cichutko jakoś to będzie
Wypadków i awarii coraz więcej , tak trzymać.

[Beny2002]

Oj chyba więcej bylo niż 2

[piotrzpl]

I nie było, że chleb nie taki, konserwa mało mięsna, masełko za mało tłuste... OK, wiadomo że zawsze może być lepiej ale zamiast wyrzucać to zgłaszajmy komu trzeba, aż do skutku...

no panie ryszardzie chyba naprawdę jesteś pan stary i to chyba bardzo stary,,, masz pan podejście jak za komuny, bo kiedyś było,,, chodzi o teraz, pan możesz jeść to byle co, ja na przykład jestem wybredny ,,, a zgłaszaliśmy już wielokrotnie i to do wielu osób i do związków i co i nic prosta zasada =gadał chłop do obrazu a obraz do niego ani razu = a może nie zauważałeś ze te jedzenie ma bardzo krótki termin ważności,,, mnie ciekawi dlaczego na siłe ma nam przygotowywać posiłek sial,,, sa firmy wyspecjalizowane w tym może ich by było czas zatrudnić i sprawdzić