przyglądam się dyskusji z ostatnich dni i dochodzę do wniosku, że pracownicy kochają swojego prezesa. To prawie Raj na Ziemi! Zastanawiam się tylko, czy jest to miłość odwzajemniona... i co o tym myślą niedawno zredukowani...
To tez miałam na myś li
Taa manam, to się już pewnie oświadczył :*
ja rozumiem że co poniektórych boli, że się mówi prawdę o związkach. nie muszę się żenić z prezesem wkurza mnie to, że ludzie na których pensje płaci się z naszych składek raptem chcą nas sprzedać, nawet nie konsultując tego z pracownikami. kogo oni reprezentują w takim razie związkowcy, o to pytam. i piszę, że to wstyd, że to zarząd ma takie stanowisko które powinny mieć związki. nie wiem gdzie tu chwalenie prezesa.
a niedawno zredukowani myślą zawsze to samo jak pojątrzyć na forum, bo ich jak widać kwestia prywatyzacji Polic nie interesuje, tylko wylewanie żółci.