Nikt mnie nie zmusi siłą do przyjścia do pracy wg mojego grafiku. Zleceniowcom też.
No właśnie się mylisz. Ty będąc pracownikiem etatowym jeśli nie przyjdziesz do pracy nie powiadamiając przełożonego i nie przedstawiając w ustawowym terminie zwolnienia lekarskiego możesz zostać ukarany przez pracodawcę np. karą nagany. Pracownicy zleceniowi Ci którzy pracują na Z.CH. już niejednokrotnie nie przychodzili do pracy, mimo że wg ich grafiku wynikało że powinni być, dodatkowo nawet nie powiadamiając nikogo o tym... I żadnych sankcji wobec nich nikt nigdy nie wyciągnął bo nie ma podstawy prawnej, w przeciwieństwie do pracownika zatrudnionego na umowę o pracę. Taki zleceniowiec ryzykuje jedynie tym, że jeśli jego nieprzychodzenie do pracy będzie miało charakter nagminny nie zostanie z nim podpisana kolejna umowa. I tyle.
Dobrze znam kilka takich przypadków, że pracownik na zlecenie nie przychodził i potem nie można mu było nic zrobić, jak przychodził czas przedłużania umów to był bardzo zdziwiony, że nie przedłużono z nim umowy :faja: Dla mnie jest oczywiste jak ktoś podchodzi "po swojemu" i "byle jak" do obowiązków w pracy, to nie dziwi mnie, że kierownictwo się z nim żegna. W interesie zakładów jest dbanie o to, żeby takich przypadków - kombinowania i cwaniactwo było jak najmniej :faja:
Pewnie że tak, a co z tymi co do obowiązków podchodzą poważnie ? Na nich też zakład brzydko mówiąc lache kładzie. Są spełnione warunki umowy o pracę a muszą tyrać na zleceniu. Pracownicy etatowi od nowego roku dostają podwyżkę i nagrody roczne a zleceniowcy nawet grosza nie dostali. Taki właśnie szacunek do człowieka i do jego pracy. Zleceniowiec - człowiek drugiej kategorii. Cwaniactwo to jest zatrudnianie na zlecenie chociaż powinna być umowa o pracę:
http://www.pip.gov.pl/html/pl/wydawn/pdf/11_ul-umowy-o-prace.pdfAby móc mówić o stosunku pracy muszą łącznie zaistnieć:
- podporządkowanie pracownika poleceniom pracodawcy
- obowiązek osobistego świadczenia pracy,
- wykonywanie pracy za wynagrodzeniem,
- wykonywanie pracy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę,
- powtarzalność wykonywania pracy (według ustalonego harmonogramu),
- obciążenie pracodawcy ryzykiem prowadzonej działalności i zatrudniania pracowników
Umowy zlecenia większość tych warunków spełniają.
PIP też ma to w Pupie. Niech sobie sprawdzą karty czasu wykonywania zlecenia. 8h na zmianach plus do tego nadgodziny bo mało ludzi. To jest poprostu parodia co się dzieje, Ale w mediach oczywiście w zakładach złoto i luksus.