ja już kiedyś pisałem, że to trochę płakanie nad rozlanym mlekiem. juz sporo czasu minęło od zwolnień. wiem ze czasem boli, ze nieprzedluzyli niektorych umow znajomym, ale czesc z tych ludzi tez niekoniecznie miala zajecie. nie mówie ze wszyscy ale czesc, a my ich stawiamy w jednym szeregu, jakby im sie tez krzywda dziala. ale tez mysle sobie, ze gdyby zostawili wszystko tak jak jest, to nie wiadomo jak by dziś sytuacja wygladala, zaklad by zle dzialal to by byly wymówki czemu nie ma podwyzki, premii, albo pensji nawet. ja juz bym odpuscil to wspominanie, widocznie tak mialo byc i juz tego nie zmienimy, trzeba patrzec w przyszlość