Dlaczego w czasie finiszu kampanii wyborczej do RN wybuchły prymitywne, żenujące, nadające się do wyciągnięcia konsekwencji prawnych ataki na przewodniczącego jednego ze związków zawodowych?!
Czy te paszkwile nie mają drugiego dna:
A może chodzi o odwrócenie uwagi od kandydatów startujących do rady?
A może ktoś dyskredytując kogoś chce zająć in spee - (łać. "w przyszłości) Jego miejsce, używając do tego podstawionych kont??
Osłabianie medialne Strony Społecznej (czyli ZZ) przed spodziewanymi rozmowami związków zawodowych z zarządem o podwyżkach jest albo bezmyślnym strzałem w kolano, albo celowym działaniem, którego konsekwencje dotkną w roku pańskim 2026 wszystkich pracowników ZCh.