to wiesz tylko Ty, choć i tak pewności nie możesz miec bo to tylko zwierzę, w którym zew natury zawsze może się odezwać. Po za tym jest jasno powiedziane, że do przedszkoli ze zwierzętami przychodzić nie wolno. Takie są przepisy w przedszkolach.
Chciałaś mieć zwierzę to i w pakiecie są obowiązki względem niego, i łączyć ich nie wolno. Każdego przywiązującego psa pod przedszkolem czy sklepem należy karać za znęcanie się nad zwierzętami to by zmądrzeli i zrozumieli co kiedy i komu się należy. Dla psa to tak samo jakbyś go przywiązała w lesie do drzewa i zostawiła. Skąd ma wiedzieć, że wrócisz? Wie że go przywiązałaś i zniknęłaś. Już nie raz widziałam pod przedszkolami rzucające się na ludzi psy, które smycz powstrzymywała. I za każdym razem ta sama śpiewka idioty, to taki spokojny przyjemniaczek, nikomu krzywdy nie zrobi...
_________________
Tylko zwierzę moje akurat zostało na tyle dobrze wyszkolone,że mam pewność co piszę.Do przedszkola nie wchodzę z psem,tylko zostawiam przed na tyle oddalonego,by nikomu nie przeszkadzała.Pies słysząc komendę zostań wie,że niedługo wrócę.Zresztą w domu zostaje sam i nie wariuje-wszystkiego da się nauczyć.Kto powiedział,że nie wolno łączyć obowiązków z przyjemnością-pierwsze słyszę.Jesteś śmieszna pisząc,że to znęcanie się nad zwierzętami-zapraszam dziś do tozu,jest akurat dyżur między 17-19 to zobaczysz co to jest znęcanie się nad zwierzętami.Mamy żywe na to dowody w siedzibie.Pies wie,że wrócę,dostaje komendę i ją wykonuje,jeżeli dobrze psa wyszkolisz to nie ma problemu.To tak jak z dzieckiem-jak nie wytłumaczysz mu,że zostaje w przedszkolu tylko na czas twojej pracy,to też nie będzie wiedziało dlaczego zostaje i będzie płakało za mamą.Nie znasz psa to ie podchodź-ja tłumaczę zawsze to swoim dzieciom-z daleka pies na pewno się na ludzi nie rzuca,a z bliska może czuć się zagrożony i atakować ze strachu,niekoniecznie aby ugryźć-raczej wystraszyć niechcianego ludka.Nigdy na szczęście nie powiem,że mój pies łagodny,nie gryzie,bo nawet jeżeli tak jest to nie wiem jak pies zareaguje na nietypowe zachowanie człowieka,ale pies jest w takim miejscu i tak zabezpieczony,że na pewno nie zrobi nikomu krzywdy,chyba,że jakiś idiota sam się będzie prosił i podchodził do nieznanego psa,gdy właściciela nie ma przy nim.Już moja 4 letnia córka wie,że jak nie ma przy psia właściciela to się nie podchodzi,a jak właściciel jest to się pyta czy można podejść i psa pogłaskać-to wszystko się robi pod kontrolą właściciela(osoby dorosłej).