"Usuwano dane ze sprzętu ofiar katastrofy smoleńskiej?
Z ekspertyzy, którą polscy prokuratorzy wojskowi otrzymali od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wynika, że po katastrofie smoleńskiej Rosjanie ingerowali w zawartość elektronicznego sprzętu ofiar katastrofy. Jak czytamy w najnowszym "Fakcie", miało to się odbyć dwukrotnie.
Jak informuje tabloid, pierwszy raz miało się to odbyć 10 i 12 kwietnia. Wtedy to miało dojść do przeglądania zawartości wszystkich kart telefonów, dysków laptopów oraz pamięci aparatów fotograficznych i kamer, które mieli przy sobie członkowie prezydenckiej delegacji.
Drugi raz miało się to odbyć w tydzień po katastrofie smoleńskiej. Jak informuje "Fakt", zdaniem biegłych z Departamentu Bezpieczeństwa Telekomunikacyjnego ABW, ktoś usiłował wtedy zacierać ślady pierwszej ingerencji. Dodatkowo, z jednej z kart pamięci, skasowano zdjęcia wykonane w trakcie lotu.
Jak podkreśla tabloid, nadal trwa śledztwo, zarówno po stronie polskiej, jak i rosyjskiej, więc dane z kart pamięci traktowane są jako dowody."
onet.pl