Nie musisz gadać z palaczem,to jest twój wybór,autobusem też nie musisz jeździć,jak się spocisz to inni też muszą wąchać twój smród.Moje dzieci i pies na balkon ze mną nie wychodzą zapalić,w domu u mnie się nie pali-gdybyś przeczytał cały wątek to byś wiedział.Jestem za wprowadzeniem zakazu,ale oczywiście też o tym nie wiesz,bo przeczytałeś ostatni post mój i się znowu czepiasz.Zazdroszczę tym,co nie palą,sama próbowałam rzucić trzy razy,ale silnej woli co do tego nałogu nie mam,innych nałogów nie posiadam.Psy i koty dostają ode mnie pomocy,ile jestem w stanie dać,moje dzieci mają wszystko,czego potrzebują-od... się w końcu,bo ty już chyba na inne tematy nie odpowiadasz,tylko na te,na których ja się wypowiadam i w każdym coś ci nie pasuje.Dobrze,że nie rozmawiamy twarzą w twarz bo bym już została ukarana za naruszenie twojej cielesności,czy jakoś tam.