Policki ryneczek był dziś doskonałą okazją, aby zobaczyć i porozmawiać z przewodniczącym SLD, Grzegorzem Napieralskim. Promował on kandydatkę lewicy na burmistrza Polic, Jadwigę Zielińską. Spacer alejami targowiska to doskonała okazja, by zobaczyć nastroje i troski polickich mieszkańców, dowiedzieć się jak rozwija się miasto.
- Police muszą mieć i mają swoje miejsce w programie wyborczym SLD. Obecność Zakładów Chemicznych POLICE, bliskość Szczecina i co najważniejsze blisko 38 tysięczna ludność. – powiedział Grzegorz Napieralski.
Oprócz tzw. ryneczku lider SLD znalazł również czas, aby odwiedzić policką spółkę, Zakłady Chemiczne POLICE.
- Będąc dziś w Zakładach Chemicznych rozmawiałem ze związkami zawodowymi, ale również z zarządem. Zauważyłem, że samorząd wojewódzki, jak i miejski na czele z burmistrzem mało angażują się w ratowanie tej firmy. Jeżdżąc po Polsce widzę jak lokalne społeczności bronią swoje zakłady pracy, duże przedsiębiorstwa. W Policach tego niestety nie widać - zauważa lider SLD.
Nie tylko policka Platforma, ale również działacze SLD zauważają brak reakcji ze strony burmistrza Diakuna na losy polickiej spółki. Okazuje się, że w Warszawie mało mówi się o naszej przyszłości, ale jak obiecuje były kandydat na prezydenta RP wkrótce się to zmieni.
- Jestem parlamentarzystą przez wiele lat i nie słyszałem, żeby burmistrz Polic interweniował, bywał w Warszawie, pisał listy do posłów czy też namawiał prezesów do większej aktywności w obronie polickiego zakładu. W zakładach nie dzieje się najlepiej, nie ma kompleksowego programu restrukturyzacji, a znaków zapytania jest coraz więcej. Zaangażuję się w obronę Z.Ch, będę bardzo mocno naciskał na rząd, aby tym razem zainteresowali się losami polickiej spółki. – obiecał przewodniczący lewicowego ugrupowania.
Jadwiga Zielińska twierdzi, że w Policach potrzebne są zmiany. Że wiele trzeba i da się zrobić.
- Miasto dla ludzi. Czas na zmiany. W Policach żyje drugie pokolenie Polaków, które oczekuje odpowiednich warunków do życia. Chcę, aby Police były miastem, w którym chce się żyć, a nie miastem, z którego trzeba uciekać. Pomysły, konkretne pomysły nie pochodzą tylko od kandydatów. Idee na rozwój naszego miasta mają również mieszkańcy, którzy podpowiadają, co można zrobić, by żyło się lepiej – uważa Jadwiga Zielińska.
Miasto Police to według kandydatki miasto, które może być przyszłością, ale potrzebne jest do tego wiele pracy i zaangażowania.
- W Policach mamy wielu wykształconych ludzi, którzy chcą żyć tym co będzie jutro, a nie tym co już za nami. Nie można ich nie zauważać, trzeba brać ich pod uwagę. – obiecuje kandydatka na burmistrza Polic.
Jak na razie była to pierwsza okazja, aby mieszkańcy zobaczyli i posłuchali, być może, nowego burmistrza. Czy inni kandydaci również zdecydują się na taką promocję?
źródło powiatpolicki.pl