Wow no to poleciałeś po mega niespodziankach :rotfl:
Niestety taki układ jaki podałeś nie ma prawa bytu, gdyż Słowacy w 1/8 mogą trafić na Holendrów, ewentualnie w 1/4 na Hiszpanów. :<
[ Dodano: 2010-06-15, 10:58 ]
Bilety za darmo, a trybuny puste, czyli błędy FIFA
W meczu Algierii ze Słowenią w kasach było tylko 700 biletów. Więc czemu 10 tys. miejsc było pustych? FIFA podaje oficjalnie, że prawie wszystkie bilety na Mundial wyprzedano. W tym wypadku „prawie” robi jednak wielką różnicę – informuje EarthTimes.org.
Na niedzielnym meczu Algierii ze Słowenią w Polokwane było nieco ponad 32 tys. kibiców, choć oficjalnie sprzedano ponad 41 tys. wejściówek. W meczu Korei z Grecją scenariusz się powtórzył. I tak jest notorycznie, z meczem otwarcia włącznie, choć nie zawsze pustych miejsc jest aż tyle.
Powód? Po prostu nie udało się sprzedać wejściówek na Mistrzostwa. Ilu? Bardzo wielu. By nie powtórzył się scenariusz z Korei i Japonii, gdzie „łysiny” na trybunach eksponowano podczas transmisji, tysiące biletów rozdano. Największą pulę, 120 tys., otrzymali robotnicy przygotowujący mundialowe inwestycje i wolontariusze.
Pozostające wejściówki, najtańszej czwartej kategorii (20$), miały być dostępne tylko dla mieszkańców RPA. Okazało się jednak, że zainteresowanie po początkowym boomie bardzo szybko spadło. Dlatego FIFA zaczęła sprzedawać bilety też w krajach ościennych. Co więcej – zapewniła darmowe autobusy dowożące ludzi z tych krajów na mecze. Np. mieszkańcy Zimbabwe mieli zaludnić dwa z oddalonych od pozostałych obiektów, w Polokwane i Nelspruit. Dla mieszkańców RPA to peryferia imprezy, ale za to z Zimbabwe tam jest najbliżej. Mimo to zainteresowanie marne – według wielu akcję przeprowadzono za późno, na ostatnią chwilę.
Kiedy okazało się, że i tą drogą nie uda się zapełnić niektórych stadionów podczas mniej istotnych spotkań, FIFA poczyniła wielkie hurtowe sprzedaże dużym firmom. Jednak wielu pracowników nie udało się... dowieść. Inni mając darmowy lub najtańszy bilet i tak nie chodzą na mecze.
Stąd pustki w Polokwane i Port Elizabeth. Jednocześnie FIFA chwali się, że frekwencja jest... drugą najwyższą w historii Mundiali od 1982 roku. Bo oficjalnie średnia meczowa to 54 887, gorsza jedynie od tej z 1994 r. w USA. Oficjalnie – tylu biletów FIFA się pozbyła, a nie tylu widzów przychodzi faktycznie na mecze.
Dwoma najgorszymi spotkaniami miały być niedzielny mecz Korea Południowa – Grecja oraz spotkanie Nowa Zelandia – Paragwaj, zaplanowane na 24 czerwca.