Moja "strategia" jest taka. Zgadzając się z Panem i z "Domino" w ocenie naszych możliwości - badajmy, co się da: dokumenty, akta, może fotografie, jakieś zapiski lub wspomnienia. Ujawnia się ich coraz więcej, sądzę, że kolejną cezurą będzie 70 lat od zakończenia II wojny. Jeśli ustali się np. jakieś konkrety odnośnie potencjalnych podziemi - będzie szansa połączyć różne środowiska w staraniach o penetrację i ewentualne zagospodarowanie ww. przestrzeni.
Ja wciąż wracam do idei parku kulturalnego i nie zapominam o opublikowanej przez Pana, Panie Jakubie owej pracy dyplomowej absolwenta Politechniki. To jest dobre opracowanie, choć realizacyjnie - w sferze marzeń.
W wielu sprawach pomóc mógłby SKARB, gdyby chciał to uczynić. Niestety - w moim odczuciu zachowuje się jak "zosia-samosia", czego przykładem może być choćby ostatnia wyprawa do siedzib nietoperzy. Gdyby nie A. Kowalik - zapewne nie zobaczylibyśmy fotek regularnych podziemi. Przypuszczam, że "skarbowicze" maja takich dokumentacji więcej. Cóż z tego, skoro ich nie publikują? Nie atakuję, stwierdzam fakt.
Tematu, czy raczej problemu "starej fabryki" nikt samotnie nie rozwikła. Jednych nie stać na wyprawy, eksplorację w terenie itd., innych na studiowanie dokumentów, kwerendę po archiwach itp. Powinno się połączyć wysiłki. I stworzyć pewną koncepcję docelową. Czy to się uda? Nie wiem.