Kiedyś na Discovery widziałem program jak fotograf robił zdjęcia będąc pośrodku stada jakichś ptaszydeł. Zbudował sobie taki szałas. Z tym że budował go bardzo długo, po kilka patyczków dziennie, żeby ptaki się nie pokumały że coś nowego nagle między nimi się buduje. Ptaszki odlatywały - gość pomykał z patykiem. Jak już ogarnął całą chałupkę, to poszedł do niej z kolegami. Ptaki odleciały kawałek dalej i obserwowały co się będzie wyrabiało. Po jakimś czasie panowie wyszli i został tylko fotograf. A że ptaszydła nie wiedzieć czemu liczyć nie potrafią, to pomyślały że szałas opuścili już wszyscy i wróciły w jego pobliże. A fotograf cykał sobie w najlepsze
Ja też mam ptaszydło
I to na niezbyt popularnym tle za względu na jego jasność
Jakaś nadmorska gadzina - załapana w UK. Zabij mnie ale nie wiem co to...
A jeśli już o zwierzętach mowa to mnie najbardziej kręcą konie... mechaniczne :faja: