Myślę, że każdy, kto miał bezpośrednią styczność z polskimi sądami doskonale wie, że to jest jakaś abstrakcja. Oczywiście nikogo nie bronię, lecz kto ma zacząć zmieniać tą chorą rzeczywistość? A takie protesty nie mają nic wspólnego z ochroną trójpodziału władzy. Najpierw trzeba stworzyć porządne państwo, a potem bronić jego wartości. W Polsce mamy zbyt wiele postkomuny, która moim zdaniem nie została należycie odesłana do lamusa. Potrzebujemy pełnego resetu, jednak to nie trwa rok, czy dwa. Jak widać 30 lat, to też zbyt mało, by wartości, które dla wielu istnieją tylko na transparentach, zaczęły być twardym i niepodważalnym elementem polskiej tożsamości.