Miałem w ogóle tego nie pisać ale dziś na spacerze z psem, kropla goryczy została przelana. Mam pytanie do osób odpowiedzialnych za wycinkę, czy jest jakikolwiek nadzór nad tym co się dzieje, nad sposobem, zakresem prowadzonej wycinki, bo jeśli tak ma wyglądać ten nadzór to współczuję. Proszę o wyjaśnienie , jak to jest możliwe i jaki ma cel, wycinanie drzew kępami, obecnie wygląda to tak że są miejsca gdzie wycięte są wszystkie drzewa a to miejsce powstała łysa polanka zaś obok stoją skupiska drzew, mało tego widać ewidentnie że drzewa były wycinane po prostu na trasie przejazdu operatora maszyny. W tych okolicznościach las wygląda tak po ostrzale artyleryjskim i przejeździe kompani czołgów. Drzewa są powalone, połamane leżą gdzie popadnie a wśród nich walają się śmieci. Wszystko usycha i gnije. Zdrowe mocne drzewa poszły pod nóż a wielokrotnie zdarzyło się że obok zostały pozostawione usychające i połamane . Oczywiście jest możliwość że się nie znam i może nie dostrzegam zarysów tego genialnego planu wycinki, proszę więc może ktoś ma ta wiedzę, co jest planowane w lesie przy ul. Okulickiego. W tym miejscu ma być poligon, tor przeszkód czy też inny plac zabaw. Najgorsze jest to że rozmawiałem z kilkoma mieszkańcami tych rejonów i doświadczyłem jedynie wzruszenia ramion. Mam w związku z tym pytanie czy tylko mnie to wzrusza, tylko ja to widzę. Bo jeśli tak ......to nie ma o czym więcej pisać.