Akcja została zakończona bezpiecznie.
I w związku z tym mam kilka pytań.
Wcale nie chodzi mi o dyskredytowanie osób zajmujących się ewakuacją, ale o bezpieczeństwo Policzan w przypadku prawdziwego niebezpieczeństwa.
- Brak patroli i służb w zasięgu poza bezpośrednim zagrożeniem (500 m.). Albo potwierdza to moje przypuszczenie, że decydenci od początku wiedzieli, że w promieniu powyżej 500 metrów zagrożenie jest niewielkie, albo zabrakło wyobraźni.
- Umieszczenie jednego z punktów koncentracji w zasięgu 1,5 km (czyli w teoretycznym zasięgu wybuchu).
- Nieprzygotowanie szkoły nr 8 do pobytu ewakuowanych osób, z których wiadomo było że większość to będą osoby starsze i chore. Czyżby władze nie przewidziały że może padać deszcz? Prognozy pogody wyraźnie na to wskazywały.
Jeżeli przy okazji bomby zrobiono ćwiczenia które miały odpowiedzieć na pytania o jakość procedur bezpieczeństwa to OK, ale powiedzcie to i powiedzcie o wnioskach z tych ćwiczeń, i nie ma problemu. Ale konferencja burmistrza który twierdził jak wszystko było super trochę temu zaprzecza.
P.S.
Osoby dla których w internetowej dyskusji intelektualnym szczytem są epitety w rodzaju "Czy jesteś naćpany?", spróbujcie swoich sił w TVPInfo, może nawet zostaniecie "paskowymi".