No przykład niezbyt udany, no bo chyba do nowo otwartej kasy nie ma ze podchodzimy według kolejki z innych kas.
No jak kurde nie?! Jest jedna kolejka, otwiera się kasa obok i osoba ZA MNĄ biegiem do niej pierwsza? Halo, ona jest za mną, ja jestem przed nią, kolejka się nie zmieniła, otworzyła się tylko nowa kasa. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć jak otworzyli kasę gdzieś dalej i ktoś akurat tamtędy przechodził, stał obok czy coś. Ale nie kasę obok. To nie jest jakiś pieprzony wyścig, to zwykła kultura.
Ten przykład tylko pokazuje, ze sam szukasz problemów tam gadzie ich nie ma, jesteś czepliwy, a przede wszystkim uważasz ze to ty masz racje, i tylko ty.
Ten przykład to jeden z setek przykładów na brak kultury starszych ludzi. O dziwo w podobnych sytuacjach z młodszymi nie ma problemu, ciekawe z czego to wynika, hm?
Na koniec wszystko jest zależne od kultury, wychowania i co sie wyniosło z domu rodzinnego, a co idzie zauważyć, obecne pokolenie zatraciło te wartości w jakich wychowywano obecnych 50/60 latków, przykład ustąpienie miejsca osobie starszej.
Skoro się ktoś wpycha i jeszcze na zwrócenie mu uwagi odpowiada, że on nie będzie z gówniarzami dyskutował to raczej za dużo tej kultury z domu nie wyniósł. Obecne pokolenie jest, z tego co obserwuję, o wiele lepiej wychowane niż to z "komuny". Nikt się nie pcha, nikt nikogo nie obraża (pomijam jakieś typowe patusy), miejsca też ustępują. A starsi? Czasem aż szkoda szczempić ryja.
P.S. Widziałem kiedyś jak w autobusie starsza babka siedziała, a obok niej siedziały jakże zmęczone jej zakupy. XD Jakieś młode dziewczę podeszło mówiąc, że chce usiąść na miejscu zakupów to baba tylko odparsknęła coś w stylu: "nie widzi, że zajęte?".
O podsiadywaniu miejsc w pociągach (gdzie są miejscówki) też można by książkę pisać.
Także tego.