Gryf XXI - wygrywa wybory do Rady Miejskiej

[Panu]

a może (parafrazując hasło wyborcze) to już <Czas na Police ?>

W tej kadencji Gryf ma inne lepsze  hasło  „ sposób  na MILION! ” i niezłe im idzie 

[KOOWALSKI]

A tymczasem Jan Antoni stawia dobre pytania. Prawnie może niezbyt umocowane, ale sensowne.
http://www.magpol.cba.pl/?p=634#more-634

YAK stawia pytania ale prawo złamał Partyka, nie krasnoludki.Wymienieni przez niego funkconariusze GRYFA wykręcą się sianem.Oni również doją kasę z rozmaitych Rad Nadzorczych z wyjątkiem Wasyla.Jeden z wymienionych wziął swego czasu kredyt na budowę domu.Kredyt spłacił a domu nie ma.Po prostu cud.

[franczeska]

Ave Cezar - ładne 25-lecie samorządności.

[Validator]

Nie jestem pewny jak oceniać winę. Czy prawo łamie kierowca posiadający jedynie kategorię "B", który prowadzi tiry, mniemając, że ono wystarcza, czy właściciel firmy transportowej, który jego uprawnień nie sprawdza i zleca mu prowadzenie tira, twierdząc, że nie ma problemu? Albo, co gorsza, wie, że pracownik uprawnień nie ma, lecz podtrzymuje zlecenie, bo np. potrzebuje kierowców?
Jeśli mówić o odpowiedzialności, w tym również finansowej, to ona dotyczy dwóch stron. Z tym, że patrząc już bardziej wg reguł prawa, radny Partyka wykonywał czynności bezprawnie, ale jego zwierzchnicy taki stan zaakceptowali, sugerując poprawność rozwiązania. Nad resztą niech się głowią odpowiednie "organa".

[Król podziemia]

Trudno odnosić się do materii tylko w oparciu o doniesienia prasowe. Winny, niewinny,złamał ustawę,nie złamał. Odpowiedzi na tak postawione pytania na forum nie znajdziemy.Wczytując się jednak w kilka ustaw, ( w tym tzw.antykorupcyjnej z dnia 21.08.97.Dz.U 1997r.Nr.106 poz.679 ) które dosyć precyzyjnie określają zasady i przypadki ograniczeń udziału reprezentantów jednostek samorządowych w radach ma się nieodparte wrażenie,że przepisy prawa przez radnego zostały złamane.Tłumaczenie się że radny nie zna np.przepisów ustaw i obowiązującego w Polsce prawa ( w tym ustawy o samorządzie gminnym ) nie zwalnia go od odpowiedzialności.Inną też kwestią jest „wina” Czy na podstawie zebranego materiału będzie definiowana jako „umyślna” czy „nieumyślna” a może pójdźmy dalej i popuśćmy wodze fantazji- sprawstwo.... kierownicze-?,podżeganie,pomocnictwo-? Teorii można mnożyć,ale dopóki nie pozna się całości materiałów dopóty wszelkie te spory są jałową dyskusją o sprawstwie, winie i karze,choć każdy ma na to swoje spojrzenie wg swojej wiedzy i zawodowego doświadczenia.

[Wojtek Dudek]

czy właściciel firmy transportowej, który jego uprawnień nie sprawdza i zleca mu prowadzenie tira,

To chyba nie tak Janku! Ten kierowca odpowiednie uprawnienia posiadał (bo zakładam, że radny miał kwalifikacje do pełnienia tej roli w RN) ale zostały mu one czasowo zawieszone. A o czasowym zawieszeniu uprawnień powinien on sam powiadomić pracodawcę. Jeżeli tego nie zrobił, to złamał prawo i powinien ponieść tego konsekwencje. Przecież roli radnego nikt mu na siłę nie narzucił. Sam zdecydował i sam też odpowiada za ewentualne niestosowanie się do ustawowych wymogów.

[Validator]

Zatem bardziej jasno. Powiedzmy prowadzisz sklep, którego sprzedawcy muszą mieć aktualne książeczki zdrowia (Twoi chyba nie muszą). Wszyscy zawsze mają, jeden w jakimś momencie nie ma ważnych badań, ale tego nie wyjawia. Ty nie sprawdzasz. Gość pracuje, legalność jego pracy zostaje podważona. Czy winien jest tylko on, czy może również Ty, dlatego, że nie sprawdziłeś? Trzeba ponieść odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Ponieść konsekwencje powinien tylko on, czy może i Ty? Pytanie godne Hamleta

[Król podziemia]

Zatem bardziej jasno. Powiedzmy prowadzisz sklep, którego sprzedawcy muszą mieć aktualne książeczki zdrowia (Twoi chyba nie muszą). Wszyscy zawsze mają, jeden w jakimś momencie nie ma ważnych badań, ale tego nie wyjawia. Ty nie sprawdzasz. Gość pracuje, legalność jego pracy zostaje podważona. Czy winien jest tylko on, czy może również Ty, dlatego, że nie sprawdziłeś? Trzeba ponieść odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Ponieść konsekwencje powinien tylko on, czy może i Ty? Pytanie godne Hamleta

Opisane hipotetyczne założenie bez wątpienia należałoby rozstrzygać w oparciu o przepisy kodeksu pracy- obowiązki pracownika i pracodawcy.Poddawana "ocenie" sprawa tematu radnego, ma swoje umocowanie w przepisach kodeksu karnego ( art.231 par.1,3 ) i innych już tu przytaczanych ustawach.Mamy do czynienia z przestępstwem indywidualnym-niedopełnieniem obowiązków wynikających z przepisów określających ich zakres w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją.Aczkolwiek samo przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków nie wypełnia jeszcze znamion przestępstwa.

[Wojtek Dudek]

Zatem bardziej jasno.

Opisane hipotetyczne założenie bez wątpienia należałoby rozstrzygać w oparciu o przepisy kodeksu pracy- obowiązki pracownika i pracodawcy.Poddawana "ocenie" sprawa tematu radnego, ma swoje umocowanie w przepisach kodeksu karnego ( art.231 par.1,3 ) i innych już tu przytaczanych ustawach.

Janku! Porównania, które przytaczasz zamiast rozjaśniać jeszcze bardziej zaciemniają sprawę. Czym innym są uprawnienia wynikające ze stosunku pracy, jak to opisał wyżej „Król podziemia”, niż przeciwwskazania indywidualne wynikające z sytuacji pozazawodowej. Kwalifikacje radnego do pełnienia funkcji w RN z pewnością zostały dokładnie sprawdzone. A z tych kwalifikacji nie wynikały żadne przeciwwskazania, bo takowych nie było i nie ma. Przeciwwskazania wynikają z innego zajęcia radnego, wykonywanego w oparciu nie o kodeks pracy czy kodeks spółek handlowych lecz o przepisy ustawy o samorządzie i wykonywaniu mandatu radnego - czyli członka organu władz samorządowych. Pracodawca w PEC-u (przynajmniej teoretycznie) nie musi znać przepisów obejmujących regulacje w związku z sprawowaniem mandatu radnego. To osobista sprawa i obowiązek radnego! I to zamyka odpowiedzialność pracodawcy wobec członka RN. Pracodawca raczej nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.

Natomiast zupełnie inaczej ma się tu sprawa rekomendowania i oddelegowanie radnego do tej RN przez udziałowca tej spółki, czyli organ władzy samorządowej. Ten organ działa również w oparciu o przepisy ustawy o samorządzie i jako taki o stosownych przeciwwskazaniach powinien wiedzieć lub przynajmniej to sprawdzić przed oddelegowaniem radnego. Co by jednak nie gdybać, nie zwolni to radnego z obowiązku zapoznania się z wszystkimi przepisami określającymi jego prawa i obowiązki. Przeciwwskazania do zasiadania radnego w RN PEC-u wynikają niejako z zakresu obowiązków radnego. Radny, który nie zna swojego zakresu obowiązków powinien czym prędzej złożyć swój mandat. I nie da się, Janku, wybielić smoły, przysłaniając ją białą kartką!

Sorry, że traktuję sprawę tak jednoznacznie, ale mnie bardziej zależy na uzdrawianiu tego kraju niż na pogłębianiu istniejącego marazmu, coraz bardziej degradującego nasze życie. Andrzej nie jest moim wrogiem ale popełnił błąd. Nie mnie orzekać czy świadomie czy nie. Chociaż swoje zdanie mam - znasz mnie przecież. Pozdrawiam

[Wykidajło]

Trzy błędy: 2006 (nie zrzekł się) - 2007 (dał się wybrać do RN) - 2011 (dał się wybrać do RN).
Andrzej Partyka nie był delegowany do RN przez gminę. Był przedstawicielem załogi.

[Wojtek Dudek]

Andrzej Partyka nie był delegowany do RN przez gminę. Był przedstawicielem załogi.

Czyli wspólnik formalnie również nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. A więc na placu boju pozostaje jedynie radny. Wszystko wskazuje na to, że to on sam wdepnął na tę minę. A dziadek gadali: "Bierz pola tyle, ile zaorać dasz radę... Inaczej ono zaorze ciebie."

[Validator]

Z pewnym zaskoczeniem widzę, jak Panowie dokonujecie interpretacyjnych cudów, aby problemem i konsekwencjami obarczyć wyłącznie nieszczęsnego radnego. Radny Partyka do odstrzału i na tym koniec. To samo czynią jego mocodawcy. I dlatego w Policach jest jak jest.

[Wykidajło]

Z pewnym zaskoczeniem widzę, jak Panowie dokonujecie interpretacyjnych cudów, aby problemem i konsekwencjami obarczyć wyłącznie nieszczęsnego radnego. Radny Partyka do odstrzału i na tym koniec. To samo czynią jego mocodawcy. I dlatego w Policach jest jak jest.

Hej hej, moment. Ja niczego nie interpretuję, tylko podaję fakty
Co do odpowiedzialności, to wg mnie wraz z radnym Partyką odpowiada prezes PEC Cezary Arciszewski (bo to zarząd zgłasza skład RN do rejestru i powinien pilnować, żeby był zgodny z prawem) i przewodniczący rady miejskiej Witold Król, bo do niego trafiają oświadczenia majątkowe i on je weryfikuje.
Radny Partyka ma do oddania 150 tys. zł, bo je wziął, choć mu się nie należały - i nie ma znaczenia, czy świadomie, czy nie. Może ewentualnie później próbować je odzyskać od tych, których winę będzie w stanie udowodnić.
Witold Król odpowiada przed Bogiem, historią i wyborcami - chyba że czegoś nie wiem.
Cezary Arciszewski już tak łatwo nie ma. Po pierwsze musi dbać o interes spółki, a to oznacza, że ma obowiązek zażądać od partyjnego kolegi zwrotu nienależnie pobranego wynagrodzenia. Po drugie, z kodeksu spółek handlowych można wyprowadzić jego odpowiedzialność karną: zgodnie z art. 594 par. 2 za dopuszczenie do tego, że spółka pozostaje bez rady nadzorczej w należytym składzie, grozi grzywna do 20 tys. zł. Pytanie, co oznacza "należyty skład". Ale to już zagwozdka dla prawników.

[Validator]

I o taką, doprecyzowującą konkluzję, od początku mi chodziło. Kwestie odpowiedzialności trzeba nazywać po imieniu, bo upowszechniane jest wrażenie, że mamy do czynienia z aniołami. Wszyscy błądzą, tylko nie my.

[Wykidajło]

Czuję się zobowiązany do niewielkiego sprostowania - zamiast "2007 (dał się wybrać do RN) - 2011 (dał się wybrać do RN)" powinno być "2009 (dał się wybrać do RN) - 2012 (dał się wybrać do RN)". Kadencje w RN PEC są trzyletnie.