Dalej nie wiadomo co robić. Demontować stare - dać możliwość założenia nowych. Czy nie demontować w ogóle.
Są podjęte kroki aby podzielniki wymienić, ale nie wiem z jakimi kosztami będzie się to wiązać. Jak możemy świadomie decydować nad sposobem rozliczania jak nikt nas nie informuje o kosztach.
Teraz takie wróżenie z kart.
z drugiej strony wymienią mi podzielniki a nie będę chciała z nich korzystać- to będę płacić za ich montaż/ brak odczytu (będą czytać np 0)
z do tego każde mieszkanie powinno być traktowane oddzielnie a nie na węzeł. Jak będzie 50:50 - to co wtedy? ktoś zawsze będzie poszkodowany a tez jest pełnoprawnym właścicielem.
Szkoda, ze nie można zlikwidować całkowicie tworu "spółdzielnia", przejść na wspólnotę, mieć księgową za 20zł miesięcznie i podpisać samemu umowę na ogrzewanie. śmieci i i sprzątaczka. Koszty znam, ponieważ wcześniej mieszkałam i rozliczałam się we wspólnocie w Policach. I zamiast kosztów 400-600zł miesięcznie wychodzi 150zł. Jest to do zrobienia, ale bardzo trudne.