W moim poście jest napisane o tym, że pracodawca chce pozbyć się pracowników w brzydki sposób, pozbawiając ich odpraw. Proszę nie odsądzać mnie od czci i wiary dlatego, że myślę inaczej i mam nieco inne pojęcie o sprawiedliwości, która według mnie z zemstą ma niewiele wspólnego.
A z tego, co jest mi wiadome, to dwie z tych pracownic zatrudniała pani BCh, a nie AN, a dwie pozostałe dostały stanowisko z konkursu, do którego inne nie stanęły ( choć przecież mogły).
Pozdrawiam i trochę mniej negatywnych emocji w wypowiedziach życzę.