We wskazanym materiale nie wszystkie uwagi są słuszne. W jednostkach samorządowych zwykle ustala się kwotę, do której można składać zamówienia z tzw. wolnej ręki, czyli bez zapytań ofertowych. Np. w Gminie Police jest to 1000 euro. Dopiero powyżej tej kwoty (a poniżej progu zamówień publicznych) organizuje się konkurs ofert.
Po co jest takie rozwiązanie? Inaczej działalność jednostki byłaby sparaliżowana, gdyby np. na zakup jakichś drobiazgów, wartości kilkuset złotych, organizowano konkurs ofert. Ten bowiem trwa, wymaga powołania komisji, mnoży biurokrację i koszty. Nie jest to furtka do nadużyć (choć czasem powstaje monopol jakiegoś wykonawcy), ale racjonalne postępowanie. Za zlecenie odpowiada kilka osób. Urzędnik prowadzący sprawę, jego bezpośredni szef, księgowy (skarbnik) oraz szef jednostki. Dopiero jak zamówienie przejdzie wspomniane szczeble i zbierze odpowiednie podpisy - możliwa jest realizacja zlecenia.
Jest jeszcze inna strona medalu. Lepsze jest wrogiem dobrego. Jeżeli jakaś firma, od wielu lat wykonuje pewne usługi dobrze i prawidłowo - nie ma sensu z niej rezygnować w imię nieuzasadnionych podejrzeń o sitwę, zmowę, mafię itd. Problem pojawia się wtedy, gdy pojawiają się działania pozaekonomiczne motywowane interesem finansowym.
Z obserwacji ujawnionych wydarzeń związanych z "Białą" wydaje się jednoznacznie wynikać, że sporą część żarliwych obrońców P.T. pani Chmielewskiej (Golisowicz) stanowiły osoby stale współpracujące z Zespołem Szkół w zakresie rozmaitych usług i z tego tytułu mające (od wielu lat) pożytki finansowe. Bynajmniej nie oszałamiające, ale stałe. Jeżeli dołączymy do nich drugą grupę - osób mających interes polityczny w zwalczaniu poprzedniej ekipy powiatowej - okaże się, że "altruistycznych" zwolenników Pani Beaty było bardzo mało, a może nawet nie było ich wcale. Tak skonstruowane zaplecze byłej Dyrektor nie kierowało się obiektywnym interesem placówki, uczniów, czy nauczycieli, lecz własnymi celami, zależnymi od usytuowania (polityczne lub finansowe). Gdyby ta prawidłowość została wcześniej ujawniona - być może wyniki wyborów powiatowych byłyby znacząco różne od zarejestrowanych.