Moje spostrzeżenia na ten temat:
1/ Zdecydowanie więcej kobiet siada za "kółkiem" niż kiedyś.
2/ Kobiety w większości jeżdżą zdecydowanie bardziej zachowawczo niż faceci. Czasem to jest irytujące, gdy wleczesz się za babeczką 30 km/h ponieważ ona na ograniczeniu 40 przyjmuję, że będzie jeździć o 10 km/h wolniej.
3/ Często kobietom brakuje opanowania i refleksu. Z jednej strony potrafią znienacka i bez kierunku zmienić pas jazdy(o lusterkach wstecznych nie wspomnę) ale na drodze podporządkowanej potrafią stać 5 minut czekając na auta, które są jeszcze 300 m przed skrzyżowaniem.
4/ Co jest irytujące u kobiet- kierowców- jak jadą jako pasażer- to ciągle ględzą i krytykują. Natomiast jak siedzą za kierownicą najczęściej słychać: "Mężu, co mam zrobić?!"
5/ Problemy z parkowaniem, ale to wina facetów jest...
Podsumowując: w znacznej większości kobiety są marnymi kierownicami.